Szczęśliwy Volkswagen!
Pewien YouTuber kupił Golfa R na aukcji internetowej wiedząc, że ma on kilka poważnych uszkodzeń w tylnej części. Nie ma tylnego zderzaka i części błotnika po stronie kierowcy. Najbardziej niepokojące jest jednak tylne koło, wygięte i połamane.
Poduszki powietrzne jednak nie wystrzeliły, a samochód odpala i jeździ. Choć pojawia się komunikat o niskim poziomie płynu chłodniczego. Naprawa na pewno będzie kosztowna, choć dzięki niespodziankom znalezionym wewnątrz samochodu, będzie dużo tańsza.
Golf R został bowiem dostarczony z wieloma potrzebnymi częściami zamiennymi. W samochodzie na nowego właściciela czekał już zderzak, nowy boczny prób, felga z oponą, dyfuzor, klamka drzwi, tylne światła i nie tylko.
Świetne znalezisko
Tak naprawdę brakowało tylko niektórych elementów, takich jak jedno z tylnych świateł, czy uszkodzony wspornik zderzaka lub znaczek VW. Wymiany będą wymagać też części zawieszenia, takich jak dolny wahacz.
Nie każdy używany samochód zawiera takie skarby. Dla większości z nas znalezienie kilku złotych pod przednimi siedzeniami lub w połowie zużyty filtr oleju w bagażniku to gratka. Golf R miał jednak jeszcze więcej niespodzianek. Ma kilka modyfikacji Stage 2, takich jak nowy wlot i rura wydechowa, intercooler, czy sprzęgło. Standardowy Golf R z 2016 roku miał 292 KM, natomiast ten, dzięki ulepszeniom, ma ich około 400!