Nowe przepisy będą, ale nie wiadomo kiedy
Ministerstwo Infrastruktury od wielu miesięcy pracuje nad projektem nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zakłada on wiele istotnych zmian, m. in. dotyczących odbierania prawa jazdy za przekroczenie prędkości.
– Ustawa przygotowana przez działającą przy Ministerstwie Infrastruktury Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przewiduje szereg rozwiązań mających na celu poprawę bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, w tym przede wszystkim pieszych, którzy w zderzeniu z rozpędzonym pojazdem nie mają żadnych szans. Bezpieczeństwo na naszych drogach, w tym niechronionych użytkowników dróg, musi się zwiększyć – jest to priorytet polskiego rządu – mówił na początku roku minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Szef rządu zapowiadał, że dzięki zmianom kierowcy samochodów osobowych z przynajmniej trzema pasażerami będą mogli podróżować buspasem. Zaostrzone miały zostać także kary dla pijanych kierowców, a piesi mieli otrzymać pierwszeństwo jeszcze przed przejściem.
Prawo jazdy – za co stracimy?
Bardzo ważne zmiany miały dotyczyć także ograniczeń prędkości i odbierania prawa jazdy na okres 3 miesięcy. W życie miała wejść możliwość odebrania prawa jazdy przy przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h również poza terenem zabudowanym.
Ustawa nie trafiła jednak nawet do Sejmu, więc na ten moment kierowcy mogą być spokojniejsi. Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Rafał Weber, zapowiadał, że rząd chce wprowadzić powyższe zmiany jeszcze przed końcem wakacji. Ten termin wydaje się niemożliwy do zrealizowania.
https://wrc.net.pl/is-paniusia-podjechala-tesla-na-stacje-benzynowa-probowala-zatankowac-diesla