W styczniu 2019 roku czeski kierowca ciężarówki na B12 w pobliżu Freyung (Bawaria) brawurowo wyprzedzał. Zrobił to nie tylko w miejscu niedozwolonym, ale także z narażeniem swojego życia i życia innych uczestników ruchu drogowego.
Nie zważając na powierzchnię wyłączoną i trudne, zimowe warunki, kierowca zaczął wyprzedzanie ciężarówki na krętej drodze. Cudem uniknął zderzenia z jadącym z naprzeciwka autokarem i równie szczęśliwie udało się nie doprowadzić do zepchnięcia prawidłowo jadącego innego TIR-a do rowu.
https://wrc.net.pl/goscia-w-audi-ponioslo-jechal-118-km-h-po-miescie-mimo-orzeczonego-zakazu-prowadzenia
Zdarzenie zostało zarejestrowane przez innego kierowcę, który miał na pokładzie kamerę. Nagranie po opublikowaniu w sieci od razu wywołało burzę w niemieckich mediach. Bawarskiej policji udało się namierzyć nierozsądnego Czecha, a sprawa trafiła do lokalnego sądu.
Kilka dni temu, stosowny organ w mieście Passau wydał wyrok. Prokuratura domagała się oskarżenia kierowcy ciężarówki o usiłowanie zabójstwa, jednak sąd odrzucił zarzuty prokuratury i uznał je za absurdalne. Ostatecznie skończyło się na skazaniu pod zarzutem spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym.
Teraz czeski kierowca trafi do więzienia na 2 lata i 3 miesiące. Co więcej, gdy opuści zakład karny, obejmie go jeszcze 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Niemiec. Obrońcy nie udało się przekonać sądu do poprzestania na karze zawieszenia.