Właściciel 680-konnego następcy Ferrari FF jechał autostradą A38 w okolicach Lipska. Przed nim jechała ciężarówka, której kierowca chciał ominąć wolniejsze auto. 32-latek zjechał zatem na lewy pas i chwilę potem dostał „strzał” w prawy tył od czarnego Ferrari, które nie zdołało wyhamować.
Policja nie potwierdziła, kto spowodował kolizję przy węźle Nordhausen. W każdym razie 37-latek z Hesji uszedł bez żadnego uszczerbku na zdrowiu. Zazwyczaj takie wypadki kończą się tragicznie. Nic nie stało się także kierowcy ciężarówki.
Dotkliwym zmartwieniem świeżo upieczonego nabywcy Ferrari pozostają jedynie straty finansowe. Te oszacowano na 152 000 euro (ok. 650 000 zł).