Charaf-Eddin Ait-Tales ma obecnie 29 lat i tak bardzo kocha Formułę 1, że zna większość zakrętów toru w Barcelonie. Dosłownie, bo w ubiegłym roku miał okazję przejechać się dwumiejscowym bolidem po Circuit de Barcelona-Catalunya. Francuz jest także wielkim fanem byłego kierowcy F1 – Michaela Schumachera. Niestety, gdy miał 21 lat, mniej więcej w tym samym czasie, gdy Robert Kubica ucierpiał w fatalnym wypadku w Ronde di Andora, Ait-Tales zaczął ślepnąć. W ostatnich latach całkowicie stracił wzrok, ale nie miłość do swojego ukochanego sportu.
Wykorzystując umiejętności dostępne tylko dla osób w tej samej sytuacji, mężczyzna opracował nowy rodzaj wzroku, który – jak twierdzi, pomaga mu doskonale wyobrażać sobie otoczenie oraz odczuwać wszystkie bodźce na równi z osobami sprawnymi.
Podczas wizyty w Hiszpanii Francuz miał okazję spotkać się z Robertem Kubicą. Był to moment wyjątkowy i inspirujący zarazem, bo w tamtym czasie Polak wracał przecież do królowej motorsportu po ciężkim wypadku we Włoszech. Krakowianin po 8 letniej przerwie w końcu dopiął swego i w minioną niedzielę stanął na starcie Grand Prix Australii. Ten fakt nie mógł umknąć niewidomemu kibicowi Roberta Kubicy.
F1, Melbourne 2018: Najsłynniejsza torebka śniadaniowa w historii
Kierowca stajni z Grove otrzymał od branżowego „Autosportu” ocenę 6 (w skali 1-10), co wbrew pozorom nie spodobało się zbytnio Ati-Talesowi.
Charaf-Eddin Ait-Tales: Muszę to powiedzieć. Jestem wielkim fanem Kubicy. Zwłaszcza od kiedy ma ograniczenia fizyczne i musiał walczyć o powrót do F1. Jego historia sprawia, że płaczę, bo sam jestem niepełnosprawny. Jednak ocena „Autosportu”, po tak trudnym weekendzie w wykonaniu Roberta, jest dziwna. Miał dwie kolizje. Raz przy wjeździe do pit-lane, potem w kwalifikacjach, w których stracił do zespołowego partnera 1,7 s. Dlatego nie zasłużył na taką notę. Ludzie z ograniczeniami fizycznymi nie potrzebują taryfy ulgowej i specjalnego traktowania. Musimy być oceniani tak samo rzetelnie jak osoby w pełni sprawne. Jeśli zasłużymy, trzeba nas chwalić. Jeśli zawinimy, trzeba nas ganić. Robert by się z tym zgodził.
Ait-Tales porównał sytuację Kubicy do swoich doświadczeń. Mimo utraty wzroku cały czas pozostawał aktywny fizycznie i regularnie grał między innymi w piłkę nożną.
Charaf-Eddin Ait-Tales: Trenowałem piłkę nożną dla niewidomych. Uważam nawet, że grałem wtedy na dość wysokim poziomie. Nigdy nie zapomnę słów trenera mojego zespołu. On zawsze nam powtarzał, że za bardzo nas szanuje, by nas okłamywać. Jeśli ktoś z nas wykonywał kiepską robotę, to nam wprost o tym mówił. Nigdy nie było owijania w bawełnę. W przypadku Roberta powinno być tak samo.
https://wrc.net.pl/robert-kubica-problemem-jest-docisk-aerodynamiczny-i-brak-czesci
źródło: sportowefakty.wp.pl