Pierwszą próbą Rajdu Polski był SSS1 Mikołajki Arena. Tor doskonale wszystkim znany – długa prosta i kilka mniej, bądź bardziej ciasnych zakrętów. Jak mawia stara rajdowa prawda, na tego typu próbie nie można rajdu wygrać, ale można go łatwo przegrać, o czym w Mikołajkach przekonał się już w przeszłości m.in. Jari-Matti Latvala.
Zawodnicy przystępowali do rywalizacji w odwrotnym porządku, co oznacza, że jako pierwsi na trasie pojawili się kierowcy w ośkach, a dopiero później nadszedł czas na czterołapy. Jeśli chodzi o samochody z napędem na jedną oś, to najlepszy był Simone Tempestini, który zasiadał za kierownicą Abartha 124 Rally. Tuż za nim był najlepszy zawodnik klasy RC4, Efren Llarena. Czwartą pozycję w tej kategorii zajął najlepszy Polak w ośce, Kacper Wróblewski, świeżo upieczony mistrz Polski.
Jeśli chodzi o czołówkę, to pierwszym liderem Rajdu Polski został Aleksiej Łukjaniuk. W pierwszej trójce znalazło się jeszcze miejsce dla Norberta Hercziga oraz Łukasza Pieniążka. Reszta zawodników straciła już ponad sekundę – czwarty był junior Hyundaia, Jari Huttunen, czołową piątkę skompletował zaś zwycięzca z Rzeszowa i Elektrenai, Nikołaj Griazin.