Samochód docelowo ma zwiększyć wydajność firm transportowych i przewozowych przy jednoczesnym zmniejszeniu zakorkowania, poziomu hałasu i zanieczyszczenia w miastach.
Mercedes chce, aby pojazd przybierał taką formę, która jest najbardziej potrzebna w danym momencie. Przykładowo samochód może zawieźć nas do pracy w godzinach porannych, następnie zmienić kształt i przez kilka godzin rozwozić paczki, później w godzinach szczytu pracować jako minibus a na koniec dnia odebrać właściciela z pracy. W wolnej chwili Urbanetic naładowałby baterie, aby nocą wrócić do dalszej pracy.
Projektanci są przekonani o jego niezawodności i twierdzą, że może on pracować w trybie 24/7, wyłączając naturalnie czas potrzebny na ładowanie akumulatorów. Jeśli chodzi o warianty nadwozia, to do dyspozycji jest moduł transportowy z 12 miejscami dla pasażerów oraz moduł ładunkowy o objętości 10 metrów sześciennych. Według zapowiedzi proces przekształcania pojazdu ma być prosty i szybki w realizacji a całość nie powinna zająć więcej niż kilka minut.
Mercedes Urbanetic ma być pojazdem, który nie wymaga we wnętrzu obecności kierowcy, dlatego też przeznaczona dla tego ostatniego kabina została wyeliminowana. W efekcie udało się zmniejszyć koszty, uprościć projektowanie modułów i zwiększyć miejsce dla ładunku lub pasażerów.
Czy taki pojazd ma szansę się przyjąć? Wszystko na to wskazuje, gdyż Urbanetic łączy w sobie cechy auta ekologicznego, autonomicznego i uniwersalnego – a o tych właśnie kwestiach mówi się ostatnio w motoryzacji najczęściej.