Niemiecki zawodnik rozpoczął ściganie nad Adriatykiem od czasu 1:44.925, który zapewnił mu 1. miejsce w pierwszym treningu. Główny kandydat do sięgnięcia po mistrzowski tytuł poprawił jednak swój wynik w nocnym treningu, schodząc do 1:44.293 i utrzymując miejsce na szczycie tabeli.
Dwukrotnie za jego plecami finiszowała Rahel Frey – zawodniczka znana m. in. z występów w cyklu DTM musiała uznać wyższość swojego kolegi, przegrywając odpowiednio o 0,249 sekundy i 0,111 sekundy. Szwajcarka zapowiada jednak, że w sobotnich kwalifikacjach zaplanowanych na 14:40 spróbuje zaatakować Heidorna i wygarnąć mu pole position.
Na pozycji numer 3 w dzisiejszych treningach dochodziło już do pewnych roszad. Jeszcze przy nasłonecznionym Misano tuż za swoją bardziej doświadczoną koleżanką finiszowała Węgierka Vivien Keszthelyi, jednak jej strata do najszybszego Heidorna wyniosła już 1,436 sekundy. Vivien nie była już tak konkurencyjna po zmroku, kiedy musiała zadowolić się dosyć odległą 6. pozycją.
Wtedy też na jej wcześniejsze miejsce wskoczył Bartosz Paziewski, który piątkowe treningi ukończył odpowiednio na 4. i 3. miejscu, podkreślając dobrą dyspozycję i potwierdzając swoje słowa, że będzie chciał powetować sobie we Włoszech pechowy weekend na Brands Hatch.
Świetnie radził sobie także Jędrzej Szcześniak, który co raz lepiej poznaje Audi R8 LMS GT4. Kierowca zespołu Daftracing pojawił się we Włoszech z nowym oklejeniem i większym doświadczeniem, co zaowocowało 4. miejscem w nocnym treningu. W 1. treningu urzędujący mistrz Polski był 6.
Mniej szczęścia miał Robin Rogalski. Młodziutki szczecinianin nie wykorzystał pełnych 30 minut nocnego treningu, bowiem w jego samochodzie doszło do wybuchu lewej tylnej opony – tej samej, z którą kłopoty miał już wcześniej na Brands Hatch. Rogalski ukończył obie piątkowe sesje na 7. pozycji.