Na otwierającym dzień OS5 Cagnano – Pino – Canari 1 z rywalizacją pożegnało się dwóch zawodników. Najpierw z trasy wypadł Stephane Lefebvre, później błąd popełnił też junior Toyoty, Hiroki Arai. Dobrze poradziła sobie czołówka, a zwycięstwo padło łupem Ole Christiana Veiby’ego. Co ciekawe, na drugie miejsce wbił się Pierre-Louis Loubet w Hyundaiu, a Jan Kopecky i Yoann Bonato dojechali z nieco większymi stratami. Łukasz Pieniążek i Przemek Mazur uplasowali się tam na 8. pozycji.
Później nadeszła pora na wyjątkowy, kompletnie inny od wszystkich charakterystyką OS6 Désert des Agriates 1, który wielu zawodnikom bardziej przypominał wyścigowy tor, aniżeli oes. Kolejny raz najlepszy czas wykręcił Veiby, a podium skompletowali… ponownie Kopecky i Loubet. 8. miejsce padło łupem Pieniążka, który skutecznie utrzymywał tempo lepsze, niż m.in. ubiegłoroczny mistrz świata juniorów, Nil Solans.
Na zakończenie pierwszej sobotniej pętli zawodnicy zmierzyli się z niezwykle wąskim OS7 Novella 1. Tam wszyscy mogliśmy z dumą wstać i bić prawo Pieniążkowi i Mazurowi. Polacy uplasowali się na 3. miejscu, tuż za fabrycznymi kierowcami Skody, Kopeckim i Veibym. Nasz duet pokonał m.in. całą rzeszę gospodarzy, na czele z wiceliderem rajdu, Yoannem Bonato.
Liderem przed popołudniowymi oesami jest oczywiście Kopecky. Jego przewaga nad drugim Bonato wynosi 47,5 s., zaś trzeci Veiby traci już 59 sekund. Pieniążek i Mazur plasują się na 6. miejscu.
Tekst: Kamil Wrzecionko
Tagi: Rajd Korsyki, WRC, Tour de Corse