Szef zespołu, Gunther Steiner, odpowiedział na zarzuty jakoby Haas otrzymał większe wsparcie techniczne od włoskiej stajni, niż pozwalają na to przepisy.
McLaren i Force India wyraziły swoje podejrzenia, jakoby zwyżka formy wynikała właśnie z wiedzy i doświadczenia z Maranello – podkreślając jednak, że nie ma na to żadnych konkretnych dowodów.
Steiner przyznał, że wyrażanie opinii bazujących na braku dowodów mówi samo za siebie, a wszystkie akcje zespołu były konsultowane i aprobowane przez FIA.
– Każdy może mieć własne zdanie – powiedział. – Niektórzy jednak mają takie, które nie bazuje na żadnych faktach. Nie ma to dla mnie większego znaczenia.
– Cały nasz zespół może być dumny z pracy, jaką wykonaliśmy od zeszłego roku budując VF-18 i wchodząc do ścisłej czołówki. Jeśli ktoś ma z tym jakiś problem, mi to nie przeszkadza – dodał.
– Wszystkie nasze działania są raportowane do FIA, tak jak i wszystkich innych zespołów. Dlatego jestem przekonany, że nie zrobiliśmy nic złego.
– Projektujemy własne pakiety aerodynamiczne, co wynika z regulaminów, ale używamy niektórych części pochodzących z Ferrari – o tym wszyscy wiedzą jednak od 2 lat.