W ubiegłym sezonie Rajd Azorów padł łupem reprezentanta gospodarzy, Bruno Magalhaesa, który później do ostatniej rundy toczył walkę o mistrzostwo Europy. Na pozostałych stopniach podium mieliśmy niespodzianki. Z ogromną stratą do Portugalczyka 2. miejsce zajął Marijan Griebel, 3. był Josh Moffett. Najlepszym z Polaków był wtedy Jarosław Kołtun, którego strata do pierwszego miejsca wyniosła prawie 20 minut. Wielkie problemy spotkały Kajetana Kajetanowicza, a Aleksiej Łukjaniuk, Tomasz Kasperczyk, czy Łukasz Habaj imprezy nie ukończyli. To wszystko pokazuje, że na Azorach o pomyłkę bardzo łatwo, a przy charakterystyce tych oesów, każdy błąd kończy się bardzo nieprzyjemnie.
Pierwsze emocje na trasie zobaczymy już w czwartek o godzinie 9:30 czasu polskiego. Wtedy to zawodnicy rozpoczną treningi. Nieco później, bo o 13:15 nadejdzie czas na odcinek kwalifikacyjny, który odpowie nam na pytanie w jakiej kolejności załogi wyjadą na oesy. Pierwszy z nich, Lagoa Stage, wystartuje o 16:49 czasu polskiego. W czwartek zobaczymy łącznie trzy próby, a prawdziwa zabawa rozpocznie się w piątek. Drugiego dnia imprezy zawodnicy zmierzą się z sześcioma oesami, w tym m.in. ze słynnym Sete Cidades, a wszystko zakończy się w sobotę, na kiedy zaplanowano kolejnych sześć prób. Łączna długość oesów to tym razem 207 km.
Z jedynką do rywalizacji przystąpi Bruno Magalhaes, który obok Aleksieja Łukjaniuka zaliczany jest do ścisłego grona faworytów do zwycięstwa. Dalej na liście widzimy m.in. Marijana Griebela, Łukasza Habaja, Ricardo Mourę, Pierre-Louis Loubeta, czy też Fabiana Kreima. Do samochodu klasy R5 przesiadł się w końcu Chris Ingram, a swoje umiejętności na Azorach zaprezentują też m.in. Martin Koci, Frank Tore Larsen, Fredrik Ahlin, czy też dziewczyna Craiga Breena, Tamara Molinaro.
Jeśli chodzi o Polaków, to wspominaliśmy już o załodze Łukasz Habaj / Daniel Dymurski. Na oesach zobaczymy też Huberta Ptaszka z Maciejem Szczepaniakiem, Tomasza Kasperczyka z Damianem Sytym oraz Jarosława Kołtuna z Ireneuszem Pleskotem. Wszystko wskazuje na to, że czekają nas cztery dni kapitalnej rywalizacji!
Tagi: ERC, Rajd Azorów, Hubert Ptaszek, Maciek Szczepaniak, Skoda Fabia R5, Rajdowe Mistrzostwa Europy, Birdman