W materiale „Będą media czy nie?” rozpatrywałem kwestię obecności mediów pod wpływem zmian wprowadzanych w Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Niewielka ilość odcinków specjalnych, zapętlanie trasy i pozorna walka o atrakcyjność cyklu została przeze mnie poddana pod wątpliwość. Jak się okazuje, w najbliższym czasie przedstawiciele mediów będą jednak obecni w rywalizacji na krajowym podwórku, a w relację z cyklu mocno włączy się Motowizja. Skontaktowałem się więc z właścicielem kanału i poprosiłem o wyjaśnienie kilku kwestii. Krzysztof Mikulski rozjaśnił nieco zaistniałą sytuację.
Skąd pomysł na pokazywanie wydarzeń z krajowego podwórka rajdowego?
Historia współpracy Motowizji i RSMP jest bardzo długa. To dosyć rozsądna analogia, bowiem cały czas jesteśmy kanałem tematycznym w pełni poświęconym motoryzacji. Na początku mieliśmy kłopoty jeżeli chodzi o kontakty z Polskim Związkiem Motorowym. Nie było tak łatwo jak sobie to wyobrażałem. Zaczęliśmy zajmować się przede wszystkim sprawami pojazdów zabytkowych, cyklem Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski i tym podobnymi.
Czy można wyznaczyć konkretne ramy czasowe, o których mówimy?
Myślę, że tak. Przed dwoma laty zacząłem powoli zacieśniać kręgi właśnie wokół środowisk rajdowych. Stwierdziłem po wynikach oglądalności, że trzeba szukać zmian. Nadawaliśmy bardzo wiele znamienitych serii wyścigowych tj. DTM, GT Masters i kilka wydarzeń np. z Niemiec. Niestety nie rywalizowali na tych płaszczyznach Polacy i z tego powodu zainteresowanie nie było zadowalające. Moim marzeniem było dotrzeć do polskiego środowiska rajdowego i stopniowo wykonywałem kolejne kroki ku realizacji tego celu. Co ciekawe, nawet sam stałem się zawodnikiem rajdowym rywalizującym w pojazdach historycznych.
Na czym polegały działania, których efektem będzie współpraca z RSMP?
Tak jak wspomniałem wcześniej wszystko zaczęło się około dwóch lat temu. Przez ten czas zapraszałem do współpracy wielu jeżdżących Polaków, nie tylko w omawianym RSMP, ale nawet osoby z kontaktami w WRC. Rozmawiałem z nimi i starałem się coś robić, ale to było bardzo ciężkie zadanie. Kulminacją mojego zapału był zeszłoroczny Rajd Wisły. Zaobserwowałem tam kilka elementów i wówczas przyszło mi do głowy, że to najwyższy czas by poświęcić dużo więcej uwagi rajdom samochodowym.
W jakiej perspektywie czasu widzi pan dobrze funkcjonującą współpracę z cyklem?
Mamy uzgodnioną umowę z Rajdowymi Samochodowymi Mistrzostwami Polski na cały sezon. Generalnie celem jest długoterminowa współpraca. Nic się w takim temacie nie robi w rocznej perspektywie. Jeżeli się zaczyna taki projekt to wypada to kontynuować latami. Powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek inny kanał telewizyjny w Polsce był w stanie poświęcić tyle czasu co my na rajdy samochodowe. Pod tym względem rynek się tak fragmentuje, że w mojej opinii mamy szansę być telewizją wiodącą w omawianym temacie. Zresztą wizerunkowo absolutnie pasujemy do tego zagadnienia. Jesteśmy w pełni tematycznym kanałem z bardzo dużymi ambicjami.
Druga część rozmowy z Krzysztofem Mikulskim ukaże się już niebawem na łamach naszego portalu.
Rozmawiał Szymon Wantulok
fot: Maciej Niechwiadowicz