Pierwszy szutrowy rajd w tym roku zostanie zorganizowany w drugi weekend marca. Dla Sebastiena Loeba będzie to premierowy występ w Rajdowych Mistrzostwach Świata od imprezy w Monte Carlo 2015 – Kalendarz moich startów był uzależniony od harmonogramu rallycrossu. Ostatecznie postanowiłem zaliczyć dwie rundy jeszcze przez rozpoczęciem walki w World RX i jeden start po zakończeniu najważniejszego dla mnie cyklu. Chciałem rozpocząć od próby szutrowej więc miałem do wyboru Meksyk, Argentynę i Portugalię. Mój wybór padł na pierwszą opcję ponieważ znam dobrze tą imprezę. Mocno się przygotowuję i traktuje ten start bardzo poważnie. Oglądam video analizy oraz nagrania z onboardów – komentuje na łamach dziennika AS Sebastien Loeb.
Dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata aktualnie znajduje się w Andaluzji gdzie sprawdza się za kierownicą C3 WRC – Niespełna 5-kilometrowy odcinek przypomina swoją charakterystyką próby zlokalizowane w Meksyku. Jeździ mi się znacznie lepiej i czuje się bardzo komfortowo. Jest dużo pewniej niż podczas zeszłorocznych testów w Gironie. Próbujemy różnych ustawień, ale co najważniejsze tył samochodu nie ucieka i mam nad nim pełną kontrolę – dodaje Loeb.
Francuz podczas trzeciej rundy cyklu zastąpi Craiga Breena, który świetnie zaprezentował się w Szwecji zajmując drugie miejsce. Irlandczyk czuje się mocno pokrzywdzony decyzją zespołu, a dla Sebastiena Loeba może to być dodatkowe obciążenie psychiczne. Więcej o zamieszaniu związanym z decyzjami Citroena pisaliśmy w materiale „Zasłużył?„. Trzeba pamiętać, że Francuz jest jednak doświadczonym zawodnikiem i potrafi radzić sobie z presją każdego rodzaju – Poziom rywalizacji jest oczywiście bardzo wysoki i czeka mnie trudne zadanie. Powiem szczerze, że nie mam pojęcia jakie są nasze możliwości, ale wspólnie z Danielem damy z siebie wszystko – zakończył Loeb.
Tagi: WRC, Sebastien Loeb, Rajd Meksyku