Kajto liderem został już na pierwszym dzisiejszym oesie, na którym udało mu się zdetronizować Athanassoulasa. – Po prostu jechałem, moja jazda jest ostrożna. Jak zawsze chcemy wykonać nasze zadania – wyjaśniał Polak. Tuż za nim uplasował się Craig Breen. Irlandczyk zaatakował na szóstej próbie, dzięki czemu udało mu się wysunąć na prowadzenie. – To był podstępny oes, ale bardzo podobała mi się asfaltowa część – komentował kierowca Peugeota. Kajto zajął drugie miejsce na OS 6. Kłopoty dopadły Aleksieja Łukjaniuka. Rosjanin zatrzymał się na oesie i stracił ponad 16 minut. – Mieliśmy błąd w notatkach, pojechaliśmy prosto i uderzyliśmy w mur. Uszkodził się wał napędowy – tłumaczył na mecie.
Na kolejnej próbie prowadzenie utrzymał Breen. Kajto utrzymał drugie miejsce. – Jest łatwo popełnić błąd. Musiałem zawracać. Starałem się jechać ostrożnie. Jadąc te oesy po raz pierwszy musisz mieć świadomość, że jest ślisko – powiedział na mecie. Polak odrobił straty na szóstym oesie, na którym Breen stracił ponad 40 sekund. – Kiedy spinki nie są zapięte otwiera się maska, co mogę powiedzieć – komentował Irlandczyk, który podróżował z otwartą maską. – To była dobra i szybka jazda. Nie wiem dlaczego, ale jestem zrelaksowany pomimo że w głowie mam sporo emocji. Mamy ogromną szansę, przed nami trzy oesy – tłumaczył Kajto. Powody do radości dawał także reprezentanci Subaru Poland Rally Team. Dominik Butvilas i Kamil Heller utrzymywali przez całą pętle 2. miejsce w ERC 2.