Spis treści
- Mazda 323 z 1990 roku to praktycznie nowy samochód z przebiegiem 74 kilometrów
- To bardzo skromna, trzydrzwiowa wersja LX z silnikiem 1.6i
- Hatchback świetnie się sprzedawał, choć dziś nie będzie wcale tani
Ta Mazda to idealny wehikuł czasu

W latach 90. polscy kierowcy rzadko kiedy mogli pozwolić sobie na coś więcej niż malucha, czy dużego fiata. Obserwowaliśmy jednak z zazdrością „zachodnią” motoryzację. Swój rozkwit w tamtych czasach przeżywali też japońscy producenci – Subaru, Toyota, czy Honda. Wprowadzali oni na rynek sportowe modele, które pozostały kultowymi aż do dziś.
Mazda również miała w swojej ofercie sportowe maszyny, jak na przykład model 323 GT-R. Ten konkretny egzemplarz nie jest jednak wariantem sportowym. To bardzo skromna, trzydrzwiowa wersja 323 z silnikiem o pojemności 1.6 litra. Jego największym atutem jest jednak przebieg i fakt, że samochód jest praktycznie nowy.
Ta Mazda została zarejestrowana 18 stycznia 1990 roku w Szwajcarii. Jednakże, tuż po sprowadzeniu jej do Europy, ktoś zaparkował ją w garażu i nie wyciągał stamtąd aż do dziś. Auto mające na karku 35 lat stoi u dealera z przebiegiem 74 kilometrów.

Stan muzealny i zaskakująca cena
Choć zdjęcia wyglądają trochę tak, jakby zostały wykonane w 1990 roku, to jednak sprzedający zapewnia że są one jak najbardziej aktualne. Samochód jest nietknięty i w niektórych miejscach ma jeszcze nawet oryginalną folię zabezpieczającą. Nie ma mowy o żadnej rdzy, brudzie, czy ryskach.
Większości Polaków w tamtych czasach nie było stać na tego typu samochód. Dziś jednak całkowicie nowa Mazda 323 z 1990 roku może być twoja. Ale nawet dziś nie będzie szczególnie tania. Szwajcarski sprzedawca wystawił ją za 19 900 franków, czyli około 89 000 złotych.
