Dwukrotny mistrz świata F1 podczas debiutu w dobowym wyścigu na Circuit de la Sarthe wywalczył pole position i pierwsze miejsce. Toyota TS050 Hybrid z nr 8 prowadziła łącznie przez 12 godzin. Drugi raz z rzędu trzecie miejsce w rundzie Długodystansowych Mistrzostwa Świata dla Rebellion Racing wywalczyli Thomas Laurent, Mathias Beche i Gustavo Menezes.
Czwartą lokatę wywalczyli koledzy z Rebelliona wspieranego przez olejową markę Motul, André Lotterer, Neel Jani i Bruno Senna. Roman Rusinow, Andréa Pizzitola i Jean-Éric Vergne zapewnili G-Drive Racing triumf w LMP2. Porsche GT Team zdobyło dublet w klasie GTE Pro. 911-tka RSR triumfowała również w GTE Am za sprawą ekipy Dempsey Proton Racing (Matt Campbell/Christian Ried/Julien Andlauer).
Na godzinę i 38 minut przed końcem w obozie Toyoty zapanowała nerwowa atmosfera po tym jak prototyp z nr 7 mocno zwolnił i dotoczył się na silniku elektrycznym do depo. Kamuiemu Kobayashiemu zabrakło paliwa, ponieważ nie usłyszał polecenia zjazdu na pit-stop. Oprócz tego japoński kierowca musiał odbyć dwie kary stop&go za przekroczenie limitu zużycia paliwa oraz za zbyt dużej ilość okrążeń w wykonaniu jednego kierowcy.
W LMP2 do końca trwała rywalizacja o najniższy stopień podium. Ostatecznie Tristan Gommendy utrzymał za sobą Loïca Duvala z TDS Racing. W GTE Pro za fabrycznymi Porsche 911 RSR finiszowały Fordy GT z ekipy Ford Chip Ganassi Racing. Podium w klasie zdobyli Joey Hand, Sébastien Bourdais i jadący na ostatniej zmianie Dirk Müller.