Jose Maria Lopez zanotował czas 3:19.626 za kierownicą #7 TS050 HYBRID na około godzinę przed zakończeniem sesji, która trwała równe 4 godziny. Wynik ten został poprawiony na 10 minut przed końcem przez Kamuiego Kobayashiego, który poprawił go o kolejne 0,9 sekundy.
Załoga z numerem 8. zdołała pokonać również najwięcej okrążeń spośród wszystkich uczestników klasy LMP1, bo aż 55. Obydwa samochody Toyoty pokonały dziś bez większych przygód ponad 100 okrążeń.
Na trzecim miejscu uplasowała się załoga Rebelliona R13-Gibson w składzie Thomas Laurent (autor najlepszego czasu), Mathias Beche oraz Gustavo Menezes.
Dwa kolejne miejsca zamykające czołową piątkę w dzisiejszym treningu należały do zespołu SMP Racing – Witalij Pietrow i Jenson Button zasiadający za kierownicą jednego samochodu musieli ustąpić jednak swoim zespołowym kolegom Henrikowi Hedmanowi, Benowi Hanleyowi i Rengerowi van der Zande.
W klasie LMP2 najlepszy był zespół G-Drive Racing, którego potencjał przed pierwszą częścią kwalifikacji podkreślił Jean-Eric Vergne, pokonując rywali o ponad 0,5 sekundy. Francuz zasiadał za kierownicą bolidu ORECA 07, którym Alex Lynn w zeszłym roku sięgnął po pole position, był jedynym kierowcą, któremu udało się przekroczyć barierę 3 minut i 27 sekund w klasie.
W GTE Pro bezkonkurencyjne było Porsche, zapewniając sobie aż trzy pierwsze miejsca. Laurens Vanthoor ustanowił najlepszy czas w okolicach połowy sesji w różowym Porsche 911 RSR z numerem 92. Dopiero na 20 minut przed końcem Patryck Pilet przejął samochód #93 i poprawił jego rezultat o ponad 0,7 sekundy.
Dla Pileta nie była to jednak idealna sesja, gdyż jego samochód został uszkodzony na jednej z barier okalających wyjście z szykany, co oznaczało przedwczesny powrót do boksów na naprawę.
Trzecie miejsce przypadło w udziale Gianmarii Bruniemu w Porsche z numerem 91 i oklejeniem przypominającym czasy Rothmansa.