Jednak nie pojadą!

Dwunasty etap Rajdu Dakar miał być maratońskim dla motocyklistów i quadowców. Wszyscy wiedzieli, że będzie to nie lada wyzwanie i przygotowywali się na to psychicznie. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie, bo próba z Fiambali do San Juan ze względów bezpieczeństwa została odwołana, zarówno dla motocykli, jak i dla quadów.

Jednak nie pojadą!
Podaj dalej

W oświadczeniu organizatora czytamy: – Dyrekcja rajdu podejmuje decyzję o odwołaniu dwunastego etapu dla motocykli i quadów. Po analizie pod kątem bezpieczeństwa, najpierw postanowiono zmodyfikować nieco trasę, jednak później po konsultacjach w biwaku podjęta została decyzja o całkowitym anulowaniu etapu. Pierwszy motocykl wyjedzie dzisiaj na trasę z Fiambali do San Juan o godzinie 6.00 (czasu lokalnego).

Dwunasty etap określany był jako „bolesne wyzwanie”. Miał być to drugi maratoński etap Dakaru dla kierowców quadów i motocykli, gdzie kluczem do sukcesu było dobre przygotowanie psychiczne. Milionów skrętów kierownicy i pokonywania sekcji na ogromnych kamieniach jednak nie będzie.

Sytuacja w klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar, którego strategicznym partnerem została w tym roku firma Motul nie ulegnie zatem zmianie i przed dwoma ostatnimi etapami na czele znajduje się Matthias Walkner z Red Bull KTM Factory Team. Na drugim miejscu jest Kevin Benavides reprezentujący barwy Monster Energy Honda Team, który do lidera traci równe 32 minuty, zaś podium kompletuje na ten moment kolega Walknera z KTM-a – Toby Price, który na trasę 13. etapu wyjedzie ze stratą 39 minut i 17 sekund.

W harmonogramie dla samochodów i ciężarówek nie ma żadnych zmian. Jeśli oficjalny live timing Dakaru nie kłamie, to trasę o godzinie 11.00 czasu polskiego otworzy Bernhard ten Brinke, a tuż za nim ruszą Cyril Despres oraz Carlos Sainz.

Tagi: Dakar 2018MotulEpicStoryOriginalByMotulRajd DakarThisIsDakar, EpicStorybyMotul

 

Przeczytaj również