Trujący diesel został w garażu, smog jeszcze większy! Koronawirus obnaża eko-ściemę stulecia

Eko-terroryści w ostatnich dniach mogą drapać się po głowie. Koronawirus powoli odbiera im argumenty. Natężenie ruchu kołowego spadło nawet o 70 proc. a poprawy jakości powietrza zupełnie nie widać! To nie diesel truje?

Trujący diesel został w garażu, smog jeszcze większy! Koronawirus obnaża eko-ściemę stulecia
Podaj dalej

Są ekolodzy, którzy twierdzą, że pomimo zagrożenia życia i zdrowia ludzie nadal powinni używać komunikacji miejskiej, a nie samochodów, bo to poprawia stan powietrza. Według innych zmniejszenie ruchu zbawiennie wpływa na jakoś tego, czym oddychamy. Niestety, mamy dla nich złe informacje.

Według rankingu AirVisual w środę rano Kraków był drugim miastem świata pod względem zanieczyszczonego powietrza. Stężenie pyłu PM10 wyniosło dwukrotność dopuszczalnej normy. Co ciekawe, za ten rodzaj zanieczyszczenia odpowiedzialne są kopcący diesel, których… na ulicach praktycznie nie było.

W pierwszej dziesiątce rankingu mamy jeszcze Warszawę i Poznań. Pomysły eko-terrorystów powoli się kończą. Okazuje się, że ruch na polskich drogach spadł, nawet o 70 proc., kopcące diesle zostają w garażach podczas domowej kwarantanny ich właścicieli, a powietrze się nie poprawia. Specjaliści tłumaczą, że to nie diesle, a piece grzewcze są rzeczywistym problemem. Może to w końcu da komuś do myślenia?

Koronawirus. Możecie umierać… Wasze zdrowie nie jest ważne! Ważna jest ekologia i czyste powietrze

Przeczytaj również