Złodziej przyłapany na gorącym uczynku!
W ostatnim czasie możemy zaobserwować wzmożoną aktywność złodziei na terenie całego naszego kraju. Oprawcy dzwonią do osób, podając się za członków ich rodziny, aby poprosić o pieniądze. Funkcjonariusze wiedzieli, że oszuści nie zaprzestaną dopóki ktoś wreszcie nie przekaże im gotówki. Z tego też względu zachowali szczególną czujność, która ostatecznie doprowadziła ich do schwytania podejrzanego.
Policjanci rozegrali całą akcję podręcznikowo. Wysłali komunikaty do pobliskich banków, a funkcjonariusze patrolowali ulice miast, mając nadzieję, że w końcu coś znajdą. W pewnym momencie mundurowi zauważyli podejrzanego mężczyznę, który swoim ubiorem zwracał szczególną uwagę. Wsiadł do samochodu, po czym następnie został on przez policjantów skontrolowany. Okazało się, że znaleziono przy nim kopertę, a w niej aż 20 000 złotych. Stróże prawa byli praktycznie pewni z kim mają do czynienia. 18-latek za kierownicą został zatrzymany.
Po jakimś czasie organom ścigania udało się ustalić adres pokrzywdzonej. Pojechali do jednej z emerytek, który zaprzeczyła, jakoby miała przekazać komuś pieniądze. W toku przeprowadzonego śledztwa okazało się jednak, że nie była to prawda. Kobieta po prostu zastosowała się do instrukcji jaką przekazał jej przestępca w momencie odbioru gotówki. Jak się okazało, najpierw zadzwonił do niej chłopak, informując że był uczestnikiem wypadku, w którym kobieta w ciąży doznała poważnych obrażeń. Chwilę później zadzwoniła do niej osoba podająca się za prokuratora. Tajemniczy głos powiedział kobiecie, żeby przekazała zatrzymanemu 18-latkowi 20 tys. złotych w kopercie. A w przypadku spotkania z policją miała wszystkiemu zaprzeczyć.
Co grozi złodziejowi?
Na podstawie zebranych dowodów policja nie miała żadnych wątpliwości, że ma do czynienia z oszustwem. Zatrzymany 18-latek usłyszał zarzuty, a także został zatrzymany tymczasowym areszcie. Policjanci w dalszym ciągu pracują nad sprawą, ale już teraz wiadomo, że mężczyźnie grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.