Polscy pracownicy z automatu są zapisywani do programu PPK, które ma być długookresowym oszczędzaniem na dodatkowe środki, przydatne na emeryturze. Polacy mają jednak sposób na to, aby nieco obejść przepisy i dostać pieniądze praktycznie od ręki, a oprócz tego odkładać część środków na kolejne świadczenia. Taki scenariusz nie był przewidywany przez twórców PPK. O co dokładnie chodzi i na czym to wszystkim polega? Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie oczywiście w naszym artykule.

Polacy znaleźli lukę w przepisach, dzięki czemu dostają darmowe pieniądze od pracodawcy! Jak to działa?

PPK jest sposobem dla wielu Polaków na natychmiastową podwyżkę. Wielu z nas wykorzystuje PPK do zwiększenia swojej emerytury lub po prostu do uzyskania natychmiastowej podwyżki. Pieniądze z PPK można bowiem wypłacać co miesiąc i jest to klucz, jaki znaleźli Polacy, by konsumować większe pieniądze. W przypadku wycofania środków traci się dopłaty od państwa w wysokości 250 zł po 3 miesiącach uczestnictwa oraz 240 zł po każdym roku, jednak ma się dostęp do wpłaty w wysokości 1,5 procent pensji od pracodawcy.

Wypłacając środki co miesiąc z PPK otrzymujemy zwrot swoich 2 procent oraz 70 procent wpłaty pracodawcy, czyli 1,05 procent bonusu do pobieranej pensji, czego nie przewidział jeden z współtwórców programu PPK Robert Zapotoczny.

Co sądzicie o PPK? Korzystacie czy raczej omijacie ten program szerokim łukiem?

„Stety lub niestety – lepiej, żeby ludzie na początku przekonali się, że jest taka możliwość, niż żeby w ogóle nie oszczędzali. Część z tych osób może skorzysta z tego, żeby się przekonać, że rzeczywiście mają dostęp do tych pieniędzy, i na to liczymy, a część po sprawdzeniu, że taka możliwość istnieje, po prostu będzie dalej oszczędzało” – mówi Zapotoczny.

W skali roku można zatem zarobić sporo dodatkowych pieniędzy, tylko z racji uczestnictwa w PPK. Co o tym sądzicie? Uważacie, że to dobra droga? Dajcie nam znać w komentarzach!