Nawet 300 tysięcy osób nabędzie w 2023 roku prawo do emerytury. Ważne jednak jest to, że od kiedy dana osoba zdecyduje się złożyć wniosek, od tego zależeć będzie wysokość wypłacanego świadczenia. Jak to możliwe? Tego dowiecie się w naszym artykule, natomiast osoby, które poczekają do lipca, mogą dostać świadczenie wyższe nawet o 500 złotych! Jak do tego dojdzie? Tego dowiecie się w naszym artykule!
Prosty patent na wyższą emeryturę, o którym wielu z nas po prostu zapomina

Fakt przekonuje, aby wielu z nas poczekało jeszcze z przejściem na emeryturę do lipca. Wówczas będzie miała miejsce roczna waloryzacja kapitału, który przez lata pracy każdy z nas zgromadził na swoim koncie w ZUS. Eksperci z „Faktu” wyliczyli, jak mogą wzrosnąć składki i kapitał początkowy zebrany na kontach w ZUS-ie. Jako przykład użyli 60-letniej kobiety, która na koncie w ZUS ma zgromadzone 500 tysięcy złotych.
„Gdyby teraz przeszła na emeryturę, dostanie 1966 zł miesięcznie. To dlatego, że zebrany kapitał (500 tys. zł) dzielony jest przez prognozę dalszego życia (w przypadku 60-latków to ok. 254 miesięcy). Jeśli poczeka do lipca, dzięki ponad 15 proc. waloryzacji na koncie będzie mieć już 576 300 zł. A to pozwoli na wypłatę świadczenia w wysokości 2266 zł miesięcznie, czyli o 300 zł wyższą niż obecnie” – czytamy w wyliczeniach.
Jak otrzymać wyższą emeryturę? To dziecinnie proste!

A to nie koniec dobrych informacji. Przejście na emeryturę w lipcu to również gwarancja otrzymania czternastki w wysokości 1250,88 zł brutto. Dodatkowo konta w ZUS-ie zostaną zwaloryzowane o około 15,26 proc., co będzie najwyższym drugim wynikiem w historii. Mowa tutaj o koncie i kapitale początkowym. Subkonto z kolei może liczyć na waloryzację w wysokości 9,04 procenta. Co o tym sądzicie? Uważacie, że faktycznie lepiej poczekać do lipca? Dajcie nam znać w komentarzach!