Wielu kierowców sprawdza teraz nerwowo swój dowód rejestracyjny w poszukiwaniu tajemniczego wpisu. Okazuje się, że dokument kryje przed nami wiele tajemnic i trzeba go dokładnie sprawdzić, by poznać wszystkie swoje prawa. O co konkretnie chodzi i co należy w nim sprawdzić? Tego dowiecie się z naszego artykułu, gdzie znajdziecie wszelkie informacje w tym temacie!
Kierowcy sprawdzają masowo swój dowód rejestracyjny. Dane w nim zawarte są bardzo istotne
Kierowcy powinni na chwilę wyciągnąć swoje dowody rejestracyjne, aby zobaczyć w rubryce „Adnotacje urzędowe” czy mają tam zamieszczony wpis dotyczący klasy emisji spalin, który jest potwierdzony urzędniczą pieczątką. W najbliższych miesiącach wpis ten może mieć ogromne znaczenie pod kątem stref czystego transportu, które mają powstać chociażby w Krakowie czy Warszawie. Zapis dotyczący poziomu emisji spalin jest wprowadzany od roku 2018. Wszystkie samochody, które były od tego czasu rejestrowane mają taką adnotację w swoim dowodzie rejestracyjnym.
Informacje są zamieszczane na podstawie dokumentów homologacyjnych i innych dokumentów źródłowych. Poziom jest zapisywany za pomocą kodu V.9, który jest kodem wspólnotowym stosowanym we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. Oprócz tego istnieją przepisy homologacyjne, które jasno mówią o tym, jaką normę powinno spełniać auto sprzedawane na terenie UE w danym roku. Poniżej prezentujemy to zestawienie:
Norma EURO 1 obowiązuje dla lat produkcji 1993 – 1996,
Norma EURO 2 obowiązuje dla lat produkcji 1997 – 2000,
Norma EURO 3 obowiązuje dla lat produkcji 2001 – 2005,
Norma EURO 4 obowiązuje dla lat produkcji 2006 – 2010,
Norma EURO 5 obowiązuje dla lat produkcji 2011 – 2014,
Norma EURO 6 obowiązuje dla lat produkcji od 2015.
Kierowców czeka prawdziwa rewolucja. Normy emisji spalin wywrócą życie do góry nogami?
Jak sami zatem widzicie niedługo wielu kierowców będzie jeszcze poważniej interesowało się tym tematem, by wiedzieć, jaką normę spełnia ich samochód. Czeka nas prawdziwa rewolucja i lepiej odpowiednio się na nią przygotować, by później nie było niepotrzebnego zdziwienia i zgrzytania zębami, gdy okaże się, że trzeba będzie nagle kupować nowy samochód…
