Wakacje w Polsce zniechęcają coraz więcej osób

Tegoroczne wakacje pokazują tylko, że wybieranie się nad polskie morze to duży błąd. Jeżeli chce się zachować zagraniczny standard trzeba liczyć się z tym, że sporo się przepłaci. Z kolei jeżeli ktoś planuje ”po taniości”, będzie to większa udręka niż może się wydawać – zwłaszcza wybierać się z dziećmi. Koniec końców kwota i tak wyjdzie podobna lub nawet wyższa, niż zaplanowanie wyjazdy zagranicę. Do tego w miejsce, gdzie pogoda jest gwarantowana i czuć klimat wakacji.
W przyszłym roku będzie jeszcze drożej niż w tym, a to za sprawą wzrostu minimalnej krajowej, jak i wejścia w życie 800+. Warto zatem już wcześniej zacząć się rozglądać za alternatywnymi kierunkami w korzystnej cenie. Tym bardziej, że polskie morze nastawione jest już na zupełnie innych turystów niż lokalnych. Turyści z Niemiec z roku na rok coraz chętniej przybywają nad nasz Bałtyk i zostawiają nad nim pieniądze, a ceny – co niektórzy już nawet nie ukrywają – są nastawione na nich.
Wakacje w Polsce są dla Niemców tańsze niemal o 20 procent. W dodatku są też tańsze niż w Chorwacji, Francji, Hiszpanii czy Włoszech. Sam dojazd jest również niezwykle korzystny, bowiem poprawiła się znacząco infrastruktura w tym kierunku. Dla Niemców to ogromna liczba plusów, która ich przeciąga. Dziwić może jedynie to, że wciąż nie odstrasza ich pogoda. Widocznie liczą na to, że trafią w okno pogodowe.

Nie pomoże nawet bon turystyczny
W przyszłym roku spodziewany jest duży kryzys nad polskim morzem. Tamtejsi przedsiębiorcy już alarmują, żeby nie straszyć innych drożyzną i wysokimi cenami nad Bałtykiem. Tyle tylko, że nikt nikogo nie straszy, a turyści rozmawiając po powrotach sami podkreślą – drogo, a nawet bardzo drogo. Dlatego tego typu reklama zawsze się robi sama i nie potrzeba tutaj dodatkowo nikogo zniechęcać.
Jeżeli rząd wprowadzi faktycznie bon turystyczny, to będzie on tylko kroplą w morzu potrzeb. Nawet 500 złotych na dziecko nie wystarczy do tego, aby zniwelować potencjalny wydatek. W dodatku kiedy każdy do wie się, że rząd dopłaca np. do noclegów, wówczas będzie to okazja do tego, aby podnieść ceny i więcej zyskać. Ratunku jak na razie nie widać, ale widać na szczęście to, że jest wiele pięknych kierunków, gdzie naprawdę można sporo zaoszczędzić względem północy polski.