Wakacje 2024 już nie nad polskim morzem! Polacy już wiedzą, że za rok trzeba szukać innego kierunku

Dla wielu Polaków wakacje w tym roku były ostatnimi, jakie spędzili nad polskim morzem. Choć mamy dopiero połowę sezonu to jednak już wiadomo, że bałtyckie plaże choć przyciągają, to jednak cała otoczka związana z nimi już nie. Loteryjna pogoda i gwarancja z roku na rok coraz wyższych cen sprawia, że ci co już byli praktycznie wiedzą, że na kilka lat będą musieli sobie odpuścić północ Polski.

wakacje polskie morze
Podaj dalej

Wakacje w Polsce zniechęcają coraz więcej osób

bon turystyczny pieniądze dodatek wakacje wypoczynek
fot. freepik

Tegoroczne wakacje pokazują tylko, że wybieranie się nad polskie morze to duży błąd. Jeżeli chce się zachować zagraniczny standard trzeba liczyć się z tym, że sporo się przepłaci. Z kolei jeżeli ktoś planuje ”po taniości”, będzie to większa udręka niż może się wydawać – zwłaszcza wybierać się z dziećmi. Koniec końców kwota i tak wyjdzie podobna lub nawet wyższa, niż zaplanowanie wyjazdy zagranicę. Do tego w miejsce, gdzie pogoda jest gwarantowana i czuć klimat wakacji.

W przyszłym roku będzie jeszcze drożej niż w tym, a to za sprawą wzrostu minimalnej krajowej, jak i wejścia w życie 800+. Warto zatem już wcześniej zacząć się rozglądać za alternatywnymi kierunkami w korzystnej cenie. Tym bardziej, że polskie morze nastawione jest już na zupełnie innych turystów niż lokalnych. Turyści z Niemiec z roku na rok coraz chętniej przybywają nad nasz Bałtyk i zostawiają nad nim pieniądze, a ceny – co niektórzy już nawet nie ukrywają – są nastawione na nich.

Wakacje w Polsce są dla Niemców tańsze niemal o 20 procent. W dodatku są też tańsze niż w Chorwacji, Francji, Hiszpanii czy Włoszech. Sam dojazd jest również niezwykle korzystny, bowiem poprawiła się znacząco infrastruktura w tym kierunku. Dla Niemców to ogromna liczba plusów, która ich przeciąga. Dziwić może jedynie to, że wciąż nie odstrasza ich pogoda. Widocznie liczą na to, że trafią w okno pogodowe.

bon turystyczny wakacje
fot. freepik

Nie pomoże nawet bon turystyczny

W przyszłym roku spodziewany jest duży kryzys nad polskim morzem. Tamtejsi przedsiębiorcy już alarmują, żeby nie straszyć innych drożyzną i wysokimi cenami nad Bałtykiem. Tyle tylko, że nikt nikogo nie straszy, a turyści rozmawiając po powrotach sami podkreślą – drogo, a nawet bardzo drogo. Dlatego tego typu reklama zawsze się robi sama i nie potrzeba tutaj dodatkowo nikogo zniechęcać.

Jeżeli rząd wprowadzi faktycznie bon turystyczny, to będzie on tylko kroplą w morzu potrzeb. Nawet 500 złotych na dziecko nie wystarczy do tego, aby zniwelować potencjalny wydatek. W dodatku kiedy każdy do wie się, że rząd dopłaca np. do noclegów, wówczas będzie to okazja do tego, aby podnieść ceny i więcej zyskać. Ratunku jak na razie nie widać, ale widać na szczęście to, że jest wiele pięknych kierunków, gdzie naprawdę można sporo zaoszczędzić względem północy polski.

Przeczytaj również