Kto otrzymuje świadczenie z programu Rodzina 500+ niebawem przekona się, że otrzymywane pieniądze niewiele są już warte. Rząd po tym jak jasno zadeklarował, że nie będzie waloryzacji dodatku dla rodzin, przywrócił dla nich bardzo duże problemy. Z najnowszych wyliczeń wynika, że niebawem wartość pieniądze spadnie tak nisko, że realnie na konto będzie wpływało tylko 280 złotych.
Jak pozbyć się 500+?

Rząd schował głęboko do szuflady wszystkie pomysły nie tylko związane z programem rodzina 500+. Ma w świadomości to, że program ten nie przyniósł zamierzonego efektu. A miał on przynieść więcej dzieci zarówno w rodzinach, jak i w kraju. Dane pokazują, że idea ta nie przyniosła zamierzonego skutku.
Dlatego też rząd nie zamierza wspierać już tego dodatku, poddając go waloryzacji. 500+ już tak naprawdę bardzo długo nie jest kwotą 500 złotych i powinien zmieniać niemal co miesiąc swoją nazwę. Już obecnie jego wartość wyceniana jest na około 325 złotych. Szybki spadek ma wyhamować, ale i tak do końca 2026 roku kwota ma wynieść około 270 według najnowszych prognoz.
Bo to właśnie do 2026 roku rząd zadeklarował, że nie będzie waloryzacji 500+. To pokazuje, że politycy aktualnie rządzącej partii nie mają zamiaru nic zrobić z tym, aby Polakom żyło się lepiej. Największy i uważany za wielu za najlepszy program socjalny w Polsce zostaje powoli wygaszany. Wszystko po to, aby nie dokładać ogromnej ilości pieniędzy. W tym roku świadczenie to pochłonie 40,2 mld złotych. W późniejszych latach będzie jednak mniejsze, bowiem jest coraz mniej dzieci do 18 roku życia w kraju.

Rodzinami zamienione na seniorów
Kierunek jest teraz zupełnie inny, niż młoda polska rodzina. Rząd stawia na osoby starcze i tam zaczął kierować znacznie większe pieniądze. Powód jest prosty – ta grupa jest znacznie większa i na niej można znacznie więcej zyskać. Dlatego zdecydowano się ”przypodobać” tam. To duży błąd, a nawet ogromny, jeżeli młode osoby pozostaną bez wsparcia, a będą zasypywane tylko dalszymi podatkami.
Najbliższe lata wydają się kluczowe pod względem dzietności w naszym kraju. Rok po roku jeżeli będzie notowany duży kryzys pod tym względem, odbije się to tak naprawdę z czasem – za kilkadziesiąt lat. Widocznie tak z jednej strony odległa przyszłość, ale z drugiej strony tak bliska, nie wszystkich interesuje. Liczy się to co tutaj i to co teraz, a to niestety nie jest droga do rozwoju kraju.
