Osoby, które mają w zwyczaju lekkość do brania L4, niebawem mogą przeżyć duże zaskoczenie. Ministerstwo Zdrowia planuje mocno ukrócić wystawianie zwolnień od pracy, bowiem Polacy zbyt chętnie korzystają z tego typu ”dni wolnych”. A łatwość otrzymania tego typu dokumentu od lekarza stała się w ostatnim czasie banalnie prosta. Nie trzeba nawet wychodzić z domu, a dostępność jest 24 godziny na dobę.

Koniec z lewymi L4

Internet aż roi się od ofert, które dają możliwość pójścia na zwolnienie lekarskie. Wystarczy zadzwonić, powiedzieć co ”dolega” i po kilku minutach zwolnienie jest już aktywne u pracodawcy i w Zakładzie Ubezpieczeń Zdrowotnych. Oczywiście do tego wszystkiego pokryć pewną opłatę, jaką dana firma życzy sobie za tego typu usługę.

Ministerstwo Zdrowia zamierza ukrócić tego typu proceder, który powoli staje się wręcz patologiczny. Każdy kto chce i kiedy chce, bez względu na realną potrzebne, może otrzymać L4. Wynika to w dużej mierze z tego, że od kiedy wprowadzono teleporadę, ta stała się furtką do nadużyć. Wszystko można załatwić w minutę bez wychodzenia z domu. Lekarz musi wierzyć na słowo, że z pacjentem jest na tyle źle, że potrzebuje L4.

ZUS prowadzi już pod tym względem kontrole i wyłapuje lekarzy, którzy wystawiają duże ilości zwolnień dziennie. Nie brakuje takich lekarzy, którzy potrafią dziennie wystawić około 350 tego typu zaświadczeń! Są tacy co mają trudno wystawić tyle nawet w ciągu miesiąca. Rykoszetem przez takie działania mogę oberwać pacjenci, którzy faktycznie będą potrzebowali pomocy i zwolnienia.

Jakie zmiany wprowadzi Ministerstwo Zdrowia

Przed ministerstwem bardzo trudne zadanie, jeżeli chodzi o zakończenie tego typu procederu. Trudno bowiem znaleźć rozsądne rozwiązanie, które mogłoby ukrócić tego typu zjawisko. To poniekąd walka z wiatrakami, którą zawsze wygra druga strona. Bo nawet wprowadzenie limitów nie będzie tutaj idealną receptą.

Tego typu firmy będą zatrudniać więcej lekarzy, a ci będą czuli się jeszcze bardziej pewnie, bo będą robić coś już całkowicie legalnie bez podejrzeń. Przy okazji będą mogli na tym dorobić. Widocznie trzeba pogodzić się z tym, że choroba i L4 będą już zawsze towarzyszyły Polakom. Nadzieja w pracodawcach, którzy bardziej będą nagradzać osoby, które rzadko korzystają z chorobowego.