Kto jeździ na LPG musi być przygotowany na szybki wzrost ceny tego paliwa. Tak jak benzyna przez ostatni miesiąc podrożała nawet o ponad złotówkę, tak lada moment może wyglądać sytuacja z autogazem. Sytuacja na rynku tego paliwa sprawia, że kierowcy muszą czuć duży niepokój. O obniżkach nie ma w ogóle mowy, a w perspektywie są bardzo duże podwyżki.

LPG przekroczy nie tylko 4 złote

To, że autogaz przełamie barierę 4 złote nie ma już praktycznie żadnych wątpliwości. To kwestia kilku najbliższych tygodni. Polska mierzy się z ogromnym kłopotem, jeżeli chodzi o infrastrukturę dla tego paliwa – informuje Rzeczpospolita. Jeżeli pojawi się zakaz sprowadzania LPG z Rosji, to jako kraj nie jesteśmy gotowi na taką sytuację.

– Wielką niewiadomą wydaje się jedynie skala podwyżek. Nie może być jednak inaczej, skoro przez krajowej produkcji i wydobycia jesteśmy w stanie zaspokoić tylko 20 proc. naszego zapotrzebowania i aż 60 proc. importowaliśmy z Rosji – powiedział Paweł Bielski, prezes rady Polskiej Izby Gazu Płynnego dla Rzeczpospolitej.

Jeżeli Rosjanie z dnia na dzień zakręcą nam kurek z LPG, to cena tego paliwa powędruje w górę o 50 procent, a później nawet o 100 procent. – Jedyną istotną alternatywą dla importu z Rosji wydają się dostawy z portów ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia), które w zasadzie opłaca się realizować do naszego kraju tylko koleją. Tymczasem brakuje odpowiedniej ilości cystern do przewozu LPG – dodaje Bielski.

Złe prognozy dla autogazu

To tez pokazuje dlaczego rząd szybko wycofał się z chęci wprowadzenia zakazu na sprowadzanie LPG z Rosji do Polski. Gdyby tak postąpiono to momentalnie wywołałby to ogromny kryzys w kraju. Taka sytuacja jednak wydaje się z czasem nieunikniona i jeżeli zdarzy się to nagle, to źle wróży dla polskich kierowców i wielu innych osób.

Polska musi bardzo szybko pracować nad infrastrukturą, aby przygotować się na taką sytuację. W dodatku trzeba pamiętać, że choć alternatywy na sprowadzenie LPG są, to jednak nie tylko my chcemy je kupować. Dlatego też sam ten fakt sprawia, że zakup nie będzie tani skoro jest popyt, a podaż jest mała.