Wysoka kara i duże konsekwencje z którymi muszą się liczyć kierowcy, a o których wcześniej nawet nie słyszeli. To nowa rzeczywistość, która wchodzi w życie od nowego roku. Płatności muszą dokonać wszyscy ci, którzy posiadają samochód, a dokładnie te osoby, które posiadają w nim radio. To kontynuacja głośnej sprawy, która ciągnie się od dłuższego czasu.
Kierowcy muszą biec na pocztę

Kierowcy nigdy o tym nawet nie myśleli, aby to płacić, a ”dowiedzieli się” tak naprawdę niedawno. Chodzi o abonament radiowo-telewizyjny, który musi zostać opłacony przez osoby, które korzystają z radia w swoim samochodzie. Wszystkie wpływy zostaną przeznaczone na telewizję TVP oraz Polskie Radio. Od 2023 roku będą to większe wpływy, bowiem wzrasta opłata abonamentowa.
Od nowego roku opłata miesięczna za radioodbiornik będzie wynosić 8,70 zł, natomiast za odbiornik telewizyjny lub telewizyjny i radiofoniczny wyniesie 27,30 zł miesięcznie. Osoby, które dokonają opłaty za cały rok z góry do dnia 25 stycznia mogą liczyć na 10 procent rabatu. Bardzo wiele osób korzysta z takiego rozwiązania, płacąc raz z góry i mając spokój przez resztę miesięcy z opłatami. Inne rabaty naliczają się również w przypadku opłat za więcej miesięcy.
Trzeba pamiętać, że w Polsce jest dość duża grupa osób, która nie jest objęta obowiązkiem opłat. Są to m.in.: osoby po 75 roku życia, niezdolne do pracy, posiadające grupę inwalidzką czy bezrobotni. Warto dokładnie zapoznać się ze swoimi obowiązkami, bowiem później za brak opłat trzeba spodziewać się wysokiej kary, jaka może zostać nałożona.

Ile zarobi TVP i Polskie Radio?
Według wstępnych prognoz w przyszłym roku do rozdzielenia z abonamentu będzie ponad 615 mln zł, a więc o ponad 35 mln zł więcej. Choć wiele osób wciąż unika płacenia abonamentu, to jednak coraz większa liczba w obawie przed karami decyduje się wbrew swojej woli na opłatę. Tyle tylko, że trzeba pamiętać o tym, że jest to nasz obowiązek, a nie przywilej.
