Dwa razy więcej będą musieli zapłacić kierowcy za przegląd samochodu. To zmiany jakie wprowadza rząd w nowelizacji prawa o ruchu drogowym, w kwestii badań technicznych pojazdów. Więcej z portfela będą musieli wyciągnąć ci kierowcy, którzy zapomną udać się w terminie do stacji kontroli pojazdów. Ale to nie jedyne zmiany, jakie nadchodzą.
Przegląd samochodu na nowych zasadach

Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekty nowelizacji zgodnie z unijną dyrektową jaka ma zostać wdrożona w naszym kraju. Starości dalej będą kontrolowali stacje kontroli pojazdów, ale zakres ich ”obowiązków” wobec nich będzie większy. Będą musiały być przeprowadzane kontrolne takich miejsc co najmniej raz w roku. Na oko będzie brana m.in. prawidłowości prowadzenia wymaganej dokumentacji, czy weryfikacji wykonania otrzymanych zaleceń pokontrolnych.
Kierowców jednak najbardziej interesuje to, co tyczy się ich samych. A tutaj wchodzi zmiana, która ma wpłynąć na przestrzeganie terminu badań technicznych. Spóźnialscy kierowcy po upływie 30 dni po wyznaczonej dacie ma być pobierana podwójna opłata za przegląd samochodu.
Bardzo prawdopodobne jest to, że wejdzie obowiązek fotografowania każdego pojazdu na przeglądzie. Takie zdjęcie będzie musiało pozostać w bazie na okres 5 lat, aby w razie potrzeby np. policja czy inny organ prawny, mógł sięgnąć i zweryfikować dany pojazd. Pod tym względem pozostaje jednak wciąż duży znak zapytania.

Pomysłów wiele, pieniędzy niewiele
Kłopot jednak w tym wszystkim pozostaje inny – pieniądze. Stacje kontroli pojazdów nie mają już praktycznie środków na prowadzenie działalności. Z obliczeń wynika, że przegląd samochodu kosztuje ich więcej, niż otrzymują pieniędzy. Nikt nie mówi o tym, gdzie zdjęcia będą miały być przechowywane, czy właściciele otrzymają na to pieniądze. I najważniejsze – jak dane mają być chronione.
Dziś stacje kontroli pojazdów mają inne problemy, a dokładnie im pracy może tylko przyśpieszyć protesty. Diagności woleliby, aby zajęto się ich sprawami, a nie dokładano im pracy, a przy tym pomijano najważniejsze kwestie. Sytuacja może się mocno zaognić, jeżeli ktoś tutaj nie sięgnie po rozum do głowy, a będzie szedł w zaparte.
