To jednak nie plotki, ani też nie spekulacje – program 500+ czekają zmiany i to zmiany korzystne dla obywateli. Nie jest żadną tajemnicą, że zgodnie z przewidywaniami zmiany w świadczeniu miały nastąpić w okresie wyborów i tak też nastąpią. Ma to być karta przetargowa do kolejnego zwycięstwa i mocny argument do wprowadzenia zmian w życiu wielu Polaków na lepsze.
Program 500+ jednak z waloryzacją?

Od zawsze mówiło się, że jeżeli nastąpią zmiany w świadczeniu, to tylko i wyłącznie w okresie wyborów. I nikt się nie mylił, bowiem każdy wie jak ważny jest to program dla rządu i obywateli. Zjednoczona Prawica szykuje się do tego, aby program 500+ był lepiej finansowany. Mowa zatem o zwiększeniu pieniędzy na jedno dziecko! Trwają już wewnętrzne rozmowy o ewentualnej podwyżce.
– Dobrze o tym wiemy, że waloryzacja tego świadczenia byłaby przydatna. Wielokrotnie o tym rozmawialiśmy, ale o decyzji poinformujemy podczas kongresu programowego, kiedy to przedstawimy nasz program wyborczy. (…) Oczywiście, mamy jeszcze parę asów w rękawie i przed wyborami je przedstawimy – powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Wygląda na to, że ostatnie słowa kilku polityków Prawa i Sprawiedliwości o tym, że program 500+ czekają zmiany nie były przypadkowe. Przypomnijmy, że kilka ważnych osób wspomniało (wygadało się?), że jest chęć zwiększenia świadczenia do kwoty 700, a nawet 800 złotych. W ostatnim czasie obecne 500 złotych mocno straciło na wartości przez inflację i realnie wynosi około 340 złotych. Jest to przeliczenie względem tego, ile można było kupić, gdy program wchodził w życie, a teraz.

Trwa licytacja, kto da więcej naszych pieniędzy
Z ust coraz większej grupy polityków słychać, kto ile i za co da obywatelom pieniądze. Warto podkreślić, że ich własne pieniądze, bo przecież rząd nie ma swoich, a ma tylko te co codziennie nam zabiera w przeróżnych podatkach. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że wystarczy, iż nie będzie nam aż tyle zabierane, a nie będzie musiało być dawna – wówczas sami sobie poradzimy.
Niestety w Polsce jest jak jest i najpierw trzeba sporo zabrać, aby później sporo dać. Dlatego też obywatele powinni mieć sporo dystansu do tego typu zapowiedzi, bowiem pieniądze te nie spadają im z nieba, a po prostu do nich wracają. Program 500+ w lepszej wersji na pewno jest potrzeby, choćby pod względem tego, aby zachęcić do zwiększenia dzietności w naszym kraju.

Tutaj problem wciąż pozostaje bardzo duży, bowiem rodzi się statystycznie coraz mniej dzieci. A, gdy świadczenie jest mniejsze, wówczas nie jest to zachęta do tego, aby decydować się na pierwsze czy kolejne dziecko. Dlatego rząd musi wyjść do obywateli z czym lepszym i nowym. Wygląda jednak na to patrząc na słowa wicemarszałka Sejmu, że obywateli czeka pozytywne zaskoczenie pod tym względem.