Są powody do dużego zadowolenia patrząc na to, co powiedział premier. Zapowiedział on bowiem bardzo dużą podwyżkę minimalnej krajowej! To oznacza, że Polacy już od 2024 roku będą zarabiali znacząco więcej niż teraz. Ale to nie będzie jednorazowe – w kolejnych latach skok miesięcznej pensji ma być również bardzo znaczący. Pozostaje tylko pytanie czy taki scenariusz o jakim mówi Mateusz Morawiecki jest w ogóle możliwy.

Premier podniesie wyraźnie w górę pensje Polakom

– Rozwój najlepiej właśnie widać poprzez to, ile ludzie zarabiają w porównaniu do innych. Przegoniliśmy już Portugalię i Grecję, teraz gonimy Hiszpanię, Francję. Myślę, że potem przyjdzie czas na Niemcy, jestem przekonany i na innych. I to wcześniej niż się wielu komentatorom wydaje – powiedział premier na konwencji partii.

Niestety, ale ze słów Mateusz Morawieckiego mogliśmy usłyszeć nieprawdę. Polska nie przegoniła żadnej Portugalii i żadnej Grecji. U nas najniższa krajowa wynosi 746 euro, a w Portugalii 887 euro. Równanie zatem pokazuje, że tam zarabia się o 141 euro więcej, a około 650 złotych patrząc na minimalną krajową.

Od Grecji także nie jesteśmy lepsi, bowiem tam obecnie najniższa krajowa od kwietnia wynosi już 780 euro. Jak widać zatem premier przekazał nieprawdziwe informacje na temat tego, ile zarabia się w tych krajach. Można zatem wnioskować, że nie ma też wiedzy na temat tego, ile zarabia się Hiszpanii, Francji czy też Niemczech. Dla przykładu u naszych sąsiadów jest to niemal 2 tysiące euro miesięcznie, a więc ponad dwukrotnie więcej niż u nas! Nie inaczej jest we Francji.

Nierealne obietnice

Trudno sobie wyobrazić, że niebawem w Polsce będzie zarabiało się blisko 10 tysięcy złotych, kiedy to obecnie jest ledwo 3 tysiące złotych. Inflacja w takim przypadku wystrzeliłaby w kosmos, a ceny produktów na sklepowych półkach by oszalały. To kompletnie oderwana od rzeczywistości obietnica, która kompletnie nie ma szans na realizację.

Pensje minimalne w Polsce w ostatnim czasie rosły – czym chwali się rząd. Prawda jest jednak taka, że mając więcej pieniędzy stać nas na jeszcze mniej, niż każdy miał ich mniej. Dlatego obiecywanie pieniędzy to rzecz dość oderwana od rzeczywistości. Bo realnie nikt nie czuje, że ma ich więcej. Sztuką jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie faktycznie wzrost pensji przekłada się na codzienne życie. A tego od dawna w tym kraju nie ma i nie zapowiada się, aby w najbliższym czasie było.