Prawo i Sprawiedliwość mówi już jasno – będzie waloryzacja w programie 500+, a suma wzrośnie dość znacząco. Kwestia podniesienia świadczenia na jedno dziecko pojawia się już od dłuższego czasu, a obecny rząd zamierza to zrobić. Z informacji do jakich dotarł Super Express wynika, że informacja ta oficjalnie zostanie ogłoszona na pierwszym wiecu wyborczym, przed zbliżającymi się wyborami do Sejmu i Senatu.

Licytacja na program 500+

Już nawet z obozu rządzącego posłowie coraz śmielej mówią o tym, jaki los ma czekać program 500+ po wyborach. – Waloryzacja 500 plus jest potrzebna i byłaby bardzo dobra. Musi jednak brać pod uwagę możliwości budżetowe państwa. Jeśli będzie to możliwe, to należy podnieść świadczenie do np. 800 złotych – powiedział w rozmowie z Super Expressem europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Również inny ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości nie gryzie się już w język i mówi wprost o tym co nas czeka. — Chcemy waloryzacji 500+! Trzeba to wszystko dokładnie policzyć, aby było w wysokości około 800 złotych – powiedział z kolei Tadeusz Cymański. Jak widać wszyscy w partii zaczynają mówić w tej sprawie wspólnym głosem.

Po najnowszej aktualizacji Głównego Urzędu Statystycznego w kwestii inflacji, obecnie 500+ wyceniane jest zaledwie na 344 złote. Tyle wart obecnie jest wypłacane świadczenie względem tego co było na początku. Dlatego też waloryzacja i podniesienie świadczenia wydaje się niezbędne. A, że na horyzoncie coraz bliżej wybory, to doskonały moment na to, aby móc coś także na tym ugrać wśród wyborców.

Rodziny przestały już czuć wsparcie i pomoc

Kwota 500 złotych nie jest obecnie już takim wsparciem dla rodzin, jak na początku programu. W dobie inflacji pieniądze te nie wystarczają już na tyle, aby były realnym wsparciem i pomocą. A takie było założenie rządu – 500+ miało motywować rodziny do tego, aby posiadały więcej dzieci, a pieniądze miały im pomóc w wychowaniu do 18 roku życia.

Już wcześniej było wiadomo, że taki pomysł na poprawę dzietności okazał się klapą. Pod tym względem sytuacja się nie poprawiła, a wręcz pogorszyła. Zwiększenie kwoty na pewno pozwoli młodym rodzinom przychylniej spojrzeć na to, aby zdecydować się na dziecko. Bo obecnie sytuacja dla młodych startujących par pod wieloma względami jest nie do pozazdroszczenia.