Niektórzy kierowcy wciąż myślą, że gdy dostaną mandat 500 złotych świat może zawalić. To jednak niewielka kropla w morzu w porównaniu z tym, z czym musi mierzyć się obecnie młody Irakijczyk. Spełnił on swoje marzenie i kupił Lamborghini Huracan, tyle tylko, ze zbyt długo się nim nie nacieszył. To jedna z najbardziej kuriozalnych moto historii ostatnich lat.
Mandat jakiego byś nie chciał otrzymać
Młody Irakijczyk na co dzień mieszkający w Norwegii wybrał się do Niemiec, aby zarobione pieniądze wydać na Lamborghini Huracana. Po tym jak stał się jego prawowitym właścicielem bardzo szybko rozpoczął proces testowania jego możliwości. A rzecz jasna, gdzie to robić jak nie w Niemczech. W końcu to tam nie ma żadnych limitów prędkości i można mknąć przed siebie ile fabryka dała.
Tyle tylko, że o ile w Niemczech można w innych krajach już nie. A najwidoczniej Irakijczyk przyzwyczaił się już do większych prędkości i mocy silnika, co okazało się dla niego wodą na młyn. Bo, gdy przekroczył granicę i wjechał na terytorium Danii, tam spotkała go bardzo niemiła niespodzianka. Został zatrzymany za przekroczenie prędkości.
Kierowca miał na liczniku 236 km/h, a na tamtejszych autostradach można poruszać się nie szybciej niż 130 km/h. Oznacza to, że przekroczył dozwoloną prędkość o 106 km/h. Kto powie – niewiele! Ale wystarczyło to do tego, aby szybko stracił… 268 tysięcy euro. Samochód został bowiem odebrany i zostanie przeznaczony na licytację. Do tego należy doliczyć mandat na kwotę 700 euro za jazdę po autostradzie z szybkością przekraczającą 230 km/godz. Mężczyzna także zapłaci 70 euro grzywny na fundusz pomocy ofiarom wypadków drogowych. Do tego stracił prawo jazdy na okres 10 lat.
Zmiany w przepisach
Podobne sytuacje niebawem mogą mieć miejsce i w Polsce. Rząd także planuje wprowadzić konfiskatę samochodu dla osób, które będą łamały przepisy ruchu drogowego. Propozycje zmian wciąż są omawiane, aby były jak najbardziej skuteczne w walce z piratami drogowymi. Wszystko po to, aby zwiększyć bezpieczeństwo na drodze.
Oznacza to nic innego, że mandat będzie wiązał się z tym, że ktoś może stracić samochód. I to nie na okres kilku miesięcy czy lat, ale dożywotnio. A to jak wiadomo będzie wiązało się z utratą pewnego majątku tak, jak w przypadku tego młodego Irakijczyka. Zdecydowanie lepiej zatem przestrzegać zasad ruchu drogowego i patrzeć na znaki.