Nadchodzi nie tylko nowy miesiąc, ale również nowe ceny na stacjach paliw. To kolejne zmiany dla kierowców, którzy w ostatnim czasie mogli mieć sporo zastrzeżeń do tego co widzą na pylona. Nie oznacza to jednak, że przed nami dalsze obniżki, jakie miały w ostatnim czasie miejsce głównie w przypadku oleju napędowego. Zamknięcie pierwszego kwartału roku może być niezwykle ciekawe.

Ceny paliw pod dużym znakiem zapytania

Patrząc na średnie ceny paliw sytuacja na polskich stacjach na pewno nie jest dobra dla kierowców. Wciąż można mówić o dużych cenach za benzynę oraz diesel, gdyż 95-tka jest na poziomie około 6,70 zł/l, a olej napędowy na 7,30 zł/l. Oczywiście to tylko średnie ceny paliw, ale one najlepiej obrazują, jaka jest obecnie sytuacja w kraju, jeżeli chodzi o wydatek na tankowanie.

Są miejsca, gdzie można jednak zatankować znacznie taniej, ale tutaj trzeba też pamiętać o województwach i miastach, gdzie ceny są wyższe od tych podanych tutaj. Polska od zawsze zmaga się z dużymi rozbieżnościami w cenie, ale to nie tylko problem naszych kierowców. Wiele zależy od tego w jakiej części kraju się żyje i nie jest to nic nowego.

Początek marca na pewno będzie spokojny i nie powinniśmy zaobserwować znacznych zmian. Dopiero po upływie dziesięciu dni będzie zauważalne jaka występuje tendencja, aby w połowie miesiąca określić już sytuacje. Na wielkie obniżki nie ma co na pewno liczyć, ale skupić się trzeba na tym, aby ceny paliw zostały na dość podobnym poziomie.

Ponad 7,50 zł za diesel i 7 zł za benzynę?!

Wygląda to dość strasznie, ale tak mogą wyglądać ceny paliw na koniec miesiąca. Marzec z reguły ma tendencje wzrostową, jeżeli chodzi o to co widzimy na dystrybutorach. Okres wiosenny zazwyczaj kojarzy się kierowcom z tym, że za tankowanie muszą płacić więcej. A trzeba pamiętać, że wielu ekspertów wspominało, że kwestia embargo na ropę dotknie nas dopiero po kilku tygodniach.

Kierowcy na pewno chcieliby widzieć, że benzyna schodzi poniżej 6 złotych, a diesel jest dziś za mniej niż 6,50 zł/l. To niewątpliwie byłyby najbardziej akceptowalne ceny, które też zachęcałyby do jazdy. Na taki scenariusz nie ma co jak na razie liczyć. Choć tutaj pozostawiając znak zapytania, trzeba mieć na uwadze, że taka sytuacja może już nigdy nie nastąpić. To znak czasów, gdzie tanie tankowanie może być już po prostu niemożliwe. Tym bardziej, że społeczeństwo na świecie przyzwyczaiło się do takich cen, a więc można na tym sporo zarabiać.