Nadszedł przełomy dzień, jeżeli chodzi o diesel i benzynę. To czarna data w kalendarzu całego świata, która długo będzie odbijała nam się czkawką. Zgodnie z decyzją Unii Europejskiej od dziś zacznie obowiązywać embargo na ropę naftową z Rosji. To oznacza, że już niebawem pojawia się braki, które znacząco wpłyną na ceny paliw.
Diesel i benzyna w drodze po rekordy cen

Jak na razie nie będą już przyjmowane tankowce z rosyjską ropą, co jest początkiem wdrażania zmian jeżeli chodzi o rosyjską ropę. Już jednak ten zabieg zostanie mocno odczuty przez wiele krajów. Większy szok nadejdzie 5 lutego 2023 roku, bowiem wówczas zacznie obowiązywać embargo na rosyjskie produkty ropopochodne, w tym olej napędowy. To ma być kropka nad ”i” kryzysu jaki nadejdzie, jeżeli chodzi o diesel.
Dla Polski będzie to wyraźny cios, gdyż z Rosji sprowadzaliśmy ponad 25 procent oleju napędowego. To wywoła nie tylko problem dla kierowców, ale i całej gospodarki. Alarmował już o tym Mateusz Morawiecki w niedawnej wypowiedzi. To właśnie dostępność oleju napędowego w Polsce i na świecie stanowi obecnie największe wyzwanie dla wszystkich. Trwają rozmowy z krajami, które mogą zapełnić tę lukę, ale nie są te łatwe negocjacje.
Bo problem ma nie tylko nasz kraj, ale niemal cała Europa – i nie tylko. Jak na razie nie wiemy jak rząd zamierza dokładnie przygotować się na tego typu kryzys. Można domniemywać, że szykowane są pewne rozwiązania, o których nie będziemy informowani publicznie. To z racji tego, aby nie wywoływać niepotrzebnej paniki, która może doprowadzić do zwiększenia popytu.

Ceny paliw i tak już wyższe
Już od dłuższego czasu obserwujemy wzrost cen, pomimo tego, że diesel i benzyna powinny być tańsze. To już pewnego rodzaju przygotowanie kierowców do tego, aby nie było gwałtownego wzrostu cen. Dlatego też w ostatnim czasie ”przepłacaliśmy i przepłacamy” za tankowanie. Widać to było po cenach hurtowych i po cenach detalicznych. Dysproporcje sięgały ponad 50 groszy, co było dziwnym zjawiskiem i wręcz niespotykanym.
Teraz nie pozostaje nic innego, jak bacznie obserwować co się będzie działo na stacjach paliw. Choć bardziej by pasowało napisać, że patrzeć jak szybko będą rosły ceny. Bo niewątpliwie takie zjawisko będzie miało miejsce. Ostatnie dni to jedne z najniższych cen z jakimi mieliśmy styczność na bardzo, bardzo długo.
