Cena za diesel i benzynę zostanie obniżona
Konfederacja choć ma 11 posłów w Sejmie zdołała zebrać w nim odpowiednią ilość podpisów do tego, aby przepchać swój projekt pod obrady. Z pomocą przyszło koło Polskie Sprawy (Agnieszka Ścigaj, Zbigniew Girzyński, Andrzej Sośnierz i Paweł Szramka), którzy poparli projekt. A ten może być już obrabowany na najbliższym posiedzeniu, a więc 16 lub 17 listopada.
Jeżeli zostanie przegłosowany, to diesel i benzyna mocno potanieje. Przyczyni się do tego obniżenie VAT-u na paliwo do 15 proc., akcyzy do nie więcej niż 10 proc., opłaty paliwowej do 1,7 proc. ceny paliwa oraz zlikwidowanie opłaty emisyjnej. Oznacza to, że paliwo kosztowałoby tak naprawdę 75 procent, a podatki wyniosły resztę. Obecnie proporcje to blisko pół na pół z nieznaczną przewagę podatków.
Grupa niewielkich posłów mówi zatem ”sprawdzam!”. Bo w końcu swego czasu wszystkie partie mówiły o tym, aby obniżyć ceny paliw. Inaczej wygląda to jednak, gdy same dojdą do władzy. Wówczas zapominają o wielu istotnych rzeczach dla społeczeństwa o których wcześniej głośno mówili. Teraz jednak w trudnych czasach będą mogli pokazać, czy stoją po stronie obywateli, czy nie.
Paliwo to maszyna pieniędzy dla budżetu
Każdy litr to tak naprawdę przeszło połowa podatków w cenie. Jeżeli ”Tanie paliwo” wejdzie w życie nikt tak naprawdę na tym nie straci, oprócz budżetu państwa. Z drugiej strony ten i tak nie straci, bo wciąż będzie zyskiwał. Jak twierdzą niektórzy – po prostu nie będziemy jako społeczeństwo po prostu aż tak okradani.
Wysoka inflacja sprawia, że rząd dodatkowo zarabia na cenach paliwa. I mowa tutaj o miliardach, które trafią z naszej kieszeni tylko dlatego, że dzieje się taka sytuacja w kraju. Tym bardziej posłowie powinni przychylniej spojrzeć na projekt, który zakłada, że diesel i benzyna znacznie stanieją. To pozwoli przywrócić ład w kraju i doprowadzić wartość pieniądza do odpowiedniego poziomu.