Ładowarka do telefonu albo mandat
Prawda jest taka, że każdy kierowca w Polsce powinien zaopatrzyć się w ładowarkę do telefonu i pozostawić ją na stałe w samochodzie. Może ona pomóc w bardzo wielu przypadkach, ale także w tym, aby mandat nie przypadł właśnie nam. Wraz z początkiem kolejnego miesiąca telefon będzie obowiązkowy wyposażeniem dla tych, którzy pokonują autostrady.
A chodzi o odcinek A2 pomiędzy Koninem a Strykowem oraz A4 pomiędzy Wrocławiem i Gliwicami. To właśnie tam nie będzie już popularnych bramek, a przejazd będzie odbywał się z pomocą aplikacji e-TOLL. Jeżeli jednak w trakcie wysyłania swojej pozycji padnie nam telefon, czekają nas problemy. I choć można je rozwiązać, to jednak wisi nad naszą głową kara, stracony czas i trochę obowiązków.
Jeżeli sygnał nie zejdzie przez więcej niż 15 minut, kierowca może otrzymać mandat. O ile to zauważy może jeszcze zareagować lub zjechać na najbliższym zjeździe. W ciągu trzech dni trzeba uregulować jednak płatność, bowiem później automatycznie zostanie naliczona kara w wysokości 500 złotych. Nie unikniemy jej zapłacenia tłumacząc się gapiostwem.
Kierowców czeka edukacja
Niestety, ale kto jeździ wspomnianymi drogami musi przysiąść i poczytać, jak dokładnie działa system e-TOLL. A zwłaszcza jak reagować w sytuacjach niespodziewanych i problematycznych. Wielu kierowców już teraz mówi, że bezpieczniej będzie kupić bilet przejazdu na stacji paliw. Boją się oni właśnie przeróżnych losowych sytuacji, z których będą mieć problemy i otrzymają za to mandat.
Prawda jest jednak taka, że nie ma co się obawiać nowego systemu. Został on odpowiednio przygotowany i ciężko mieć do niego jakieś uwagi. Fakt, że ładowarka do telefonu staje się przez to niemal podstawowym wyposażeniem. Mimo wszystko i tak większość z nas już dawno wozi ją w swoim samochodzie.
Nowości
