Jak dla Polaków był i dalej jest ważny dodatek na ogrzewanie swoich czterech ścian, nie trzeba nikogo specjalny przekonywać. Gdyby nie mechanizmy chroniące odbiorców ciepła w ubiegłym roku miliony osób w Polsce przez otrzymany rachunek mogłoby popaść w długi i kryzys finansowy. Prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie jasno mówi, że podobne rozwiązania muszą obowiązywać także na okres zimowy 2023/2024.
Ile wyniesie dodatek do ogrzewania na zimę?
Koniec dopłat do ogrzewania to ogromny problem dla milionów Polaków. Wysoka inflacja, które wciąż wszystkim doskwiera, nie ułatwia sytuacji finansowej z miesiąca na miesiąc. Jeżeli nie będzie pomocy od rządu, wówczas duża część odbiorców będzie musiała liczyć się z podwyżkami rachunków za ogrzewanie. A podwyżki nadejdą już na początku przyszłego roku. Nic więc dziwnego, że branża ciepłownicza apeluje o pomoc dla społeczeństwa.
Tym razem jednak wsparcie miałoby wyglądać zupełnie inaczej. Pomoc miałaby nie być przeznaczona dla wszystkich, a zależeć wyłącznie od dochodu gospodarstwa domowego. Jeżeli kogoś stać na wyższe rachunki będzie musiał je zapłacić, jeżeli nie wówczas otrzyma wsparcie od państwa. Kryteria dochodowe jednak zawsze w tego typu sytuacji mogą budzić wiele kontrowersji. Niektórzy mogą o włos się do nich nie załapać, bądź załapać – mając bardzo zbliżony do siebie budżet.
Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie apeluje również o wprowadzenie górnego limitu cen ciepła. Wszystko po to, aby każdy odbiorca miał świadomość tego, z jakim wydatkiem może się liczyć przy większym zużyciu. Rząd ma świadomość tego, że zima może przynieść kryzys związany z cenami ogrzewania. Na razie jednak ma inne priorytety związane z kampanią wyborczą. Temat zapewne będzie aktualny dopiero po wyborze nowego rządu i ten kto będzie miał władze, niezwłocznie będzie musiał do tego przysiąść.
Polacy czekają na wsparcie
Zima, a dokładniej mówiąc ogrzewanie w tym okresie, może mocno naruszyć budżety domowe miliony Polaków. Bez tarczy rządowej lub bez dodatku finansowego, może dojść do sytuacji, że wiele osób nie będzie stać na… ciepło. To będzie oznaczać, że okres zimowy będzie niezwykle trudny – zwłaszcza w okresie, gdy przyjdą wyraźnie ujemne temperatury.
Obywatele oczekują jasnej deklaracji ze strony rządu, jaka będzie metoda ochrony. Jako, że ceny prądu, węgla, etc. rosną, to oznacza dla wszystkich znacznie większe wydatki. Tego typu problemów na tak dużą skalę nigdy nie było. A sytuacja z roku na rok wydaje się tylko i wyłącznie narastać. Każdy z niecierpliwością będzie wyczekiwał momentu ogłoszenia, aż jakiś dodatek wejdzie w życie.
