Mandat dla właściciela samochodu
Zmiana będzie dotyczyła sytuacji w której właściciel nie tylko nie odbierze mandatu, ale również nie wskaże osoby, która wówczas się poruszała pojazdem. Ba! Nawet jeżeli właściciel samochodu wskaże daną osobę, a ta tego nie potwierdzi, mandat dostaje osoba na którą zarejestrowany jest pojazd. Ma to skończyć patologiczne wręcz sytuacje, które ciągną się latami.
O zmianach donosi RMF FM i wedle informacji mają one wejść w życie bardzo szybko. Projekt ustawy jest już gotowy i za kilka dni ma trafić do konsultacji społecznych. No prawo skończy zatem nieustanne przerzucanie odpowiedzialności. Dla rządu to także dobra zmiana, bowiem bardzo szybko będzie mógł sięgnąć po pieniądze. A tych jak wiadomo teraz potrzebuje bardzo, więc też wiadomo dlaczego w końcu zdecydowano się na zmianę.
Sporne sytuacje powstają w przypadku fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. To w tych przypadkach kierowcy jadący z niedozwoloną prędkością, uciekają ”sztuczkami” od odpowiedzialności. A robiliby to znacznie częściej od nowego roku, kiedy to wzrosną znacząco ceny za mandat. Dlatego też rząd zamierza zareagować odpowiednio wcześniej.
Kiedy zmiana wejdzie w życie?
Rafał Weber, wiceminister infrastruktury zapowiada, że zmiany powinny wejść w życie w pierwszej połowie przyszłego roku. Projekt ustawy musi przebrnąć przez wszelkie formalności, zanim trafi do sejmu, a następnie senatu. Mimo wszystko zmiana wydaje się na plus! Zwłaszcza, że w najbliższym czasie dojdzie sporo fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości.
Osoby obsługujące cała dokumentację mogłyby się w niej zakopać. Mandat za mandatem może sprawić, że pracownicy po prostu nie nadążaliby z obsługą wszystkich urządzeń. Sprawy by się ciągnęły miesiącami, a nawet latami. A tak to wszystko będzie trwało stosunkowo krótko. Kierowca wskaże daną osobę, ta potwierdzi albo nie i po temacie.