To już jest bardzo widoczny wzrost ceny za diesel i benzynę na przestrzeni kilku dni. W zaledwie tydzień oba te paliwa podrożały już o około 20 groszy, a więc niemało jak na zaledwie siedem dni. Bo takie liczby wywołują duży niepokój w kontekście tego, co dalej. Coraz wyraźniej zbliżamy się bowiem do cen, które towarzyszyły nam bardzo dawno.
Diesel coraz bliżej 8 złotych, a benzyna 7 złotych za litr

Najnowsze średnie ceny paliw hurtowych mogą zacząć już nieco przerażać. Widać, że od kilku dni tendencja jest wzrostowa i powoli powstaje górka, na którą wszyscy się będziemy wspinać. Za diesel w hurcie trzeba zapłacić już 6,20 zł/l, a więc po doliczeniu podatku jest to już kwota 7,62 zł/l. Benzyna jest natomiast w cenie 6,52 zł/l już wraz z należnym VAT.
Jeżeli stacje paliw doliczą do tych cen marżę, kwoty już będą naprawdę blisko kolejno 8 i 7 złotych. Progi te zapewne zostaną przekroczone w okolicach połowy lutego. Kierowcy muszą zatem być przygotowani na to, że ceny paliw w najbliższych tygodniach będą wzrastać. Cena ropy coraz mocniej będzie nas dotykać pod kątem tego, za ile będziemy tankować.
Warto przygotować się na większe wydatki związane z tankowaniem. Również warto zacząć myśleć o oszczędzaniu i korzystania z samochodu tylko w momentach, kiedy jest to konieczne. Bliższe podróże, gdzie można dojść pieszo lepiej odpuścić. Będzie to z korzyścią nie tylko dla naszego portfela, ale również dla naszego zdrowia.

Kierowcy odstawią samochody
Nie ma wątpliwości, że kierowcy będą coraz mniej korzystać z samochodów. Wysoka cena za diesel i benzynę sprawi, że liczba tankowań spadać – zarówno pod kątem wlanego paliwa, jak i samych odwiedzin stacji. Ceny wszystkiego idą w górę i każdy już teraz szuka oszczędności. Tym bardziej, że ceny wszystkich produktów wciąż systematycznie idą w górę. Niestety podwyżki pensji nie.
Z każdym kolejnym miesiącem będziemy zauważać, że na drogach ruch będzie mniejszy. Zwłaszcza będzie to widać po miejscach, w których częściej się korkowało, a teraz daną trasę będzie można przejechać szybciej. Również wiele osób będzie szukało rozwiązań w postaci wspólnych podróży do pracy. Wzrośnie również moda na komunikację miejską, choć nie zawsze może okazać się ona bardziej opłacalna.
