Unia Europejska po raz kolejny wraca do tematu podniesienia ceny za diesel oraz benzynę na wszystkich stacjach paliw. Oczywiście nie robi tego w pełni bezpośrednio, a pośrednio. Na stole po raz kolejny ma pojawić się temat embarga na rosyjską ropę oraz gaz. Ministrowie krajów członkowskich mają podjąć w tej sprawie decyzję.
Diesel i benzyna zdrożeje przez embargo na rosyjską ropę

W Luksemburgu ma dojść do spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów członkowskich. Jednym z głównych tematów, jakie ma być poruszane, będzie embargo na rosyjską ropę. Już w ubiegłym tygodniu toczyły się w tej sprawie rozumowy na spotkaniu krajów Unii Europejskiej. Ostatecznie nie dołączono tego embarga do sankcji.
Kto myślał, że temat ucichnie i będzie można o nim zapomnieć, jest w błędzie. Po kilku dniach wraca on na stół i ma zostać poważnie omówiony. Rynek ropy na razie na te informacje nie reaguje, a ropa cały czas utrzymuje się na poziomie lekko ponad 100 dolarów. Informacja jednak o embargo może nadejść znienacka i uderzyć w notowania w mgnieniu oka.
Wtedy diesel i benzyna szybko mogą zmienić ceny na wyższe. Jak na razie niemal od 25 marca tego roku mamy cały czas do czynienia z obniżkami. Jedynie momentami były naprawdę lekkie zawahania. Koniec końców ceny paliw idą w dół i oby taka tendencja sie utrzymywała. Wydaje sie jednak, że decyzja Unii Europejskiej mocno namiesza. I to nie tylko na Starym Kontynencie, ale i całym świecie.

Kluczowa decyzja tuż, tuż
Skoro temat nie zostaje porzucony, a powraca, można odnieść wrażenie, że Unia Europejska chce przepchnąć ten pomysł. I na pewno chce to zrobić tylko w takich kwestiach liczą się detale. A więc tak naprawdę to, jak zostanie sporządzone embargo – kluczowe tutaj na pewno są daty. Niektóre kraje, bowiem muszą się zabezpieczyć przed potencjalnymi brakami.
Diesel i benzyna w razie zmian może po raz kolejny stać się produktem wręcz luksusowym. Ale nie tylko paliwa odczują taką zmianę, bowiem dotknie ona wielu innych dziedzin naszego życia. A jak to zazwyczaj bywa przyjdzie moment, że przyjdzie za to zapłacić. I nie będą to małe pieniądze, co wiemy już m.in. po rachunkach za gaz czy cenach wielu produktów.
