Zaskakująca informacja padła z ust rzecznika rządu odnośnie osób biorących dodatek lub świadczenie. Okazuje się, że wraz z końcem roku wiele osób nie będzie już miało prawa do tego, aby otrzymywać pieniądze. Nie będą one już po prostu należne, a państwo nie ma zamiaru już wykładać na to pieniędzy. I choć zawsze mówiło się, że to niewielki odsetek finansowy w skali całego budżetu, to jednak taka forma wsparcia się kończy.

Kto straci dodatek i świadczenie?

Uchodźcy z Ukrainy tylko do końca tego roku będą mogli liczyć na polskie dodatki i świadczenia. Rzecznik rządu powiedział wprost, że otrzymywane pieniądze nie zostały przyznane na stałe. Korzystać z pomocy można było i dalej można z racji konfliktu zbrojnego, jaki ma miejscu u naszych sąsiadów. Jednakże obecna sytuacja jest bardziej znana, jaka jest pomoc międzynarodowa i jak wygląda zaangażowanie innych krajów w tej kwestii.

Dlatego też polski rząd mówi stop w tej kwestii. Każdy dodatek i każde świadczenie z którego korzystają osoby z Ukrainy, nie będzie wypłacane od nowego roku. Wszystkie przepisy z tym związane mają wygasnąć, a na ten moment rząd nie widzi powodów do tego, aby je przedłużać. Jak zatem zareagują osoby czy rodziny, które szukały i znalazły schronienie w Polsce?

Nieoficjalnie mówi się, że powodem takiej decyzji i kością niezgody w relacjach polsko-ukraińskich jest kryzys zbożowy. Komisja Europejska zniosła unijne embargo, Polska wraz z Czechami i Słowacją postanowiły je przedłużyć na własną rękę. Ukraina, które nieustannie pomagamy zapowiedziała zaskarżenie tych jednostronnych decyzji do Światowej Organizacji Handlu. Kryzys zbożony mocno uderza w nasz kraj i naszych rolników, a koniec końców w nas wszystkich.

Koniec z pomocą?

Polska podkreśla wsparcie dla Ukrainy i zaznacza, że ma w tym także interes własny, aby chronić nasze granice. Rząd jednak nie chce pozwolić na to, aby wchodzono nam na głowę i robiły się sprzeczne interesy gospodarcze. W tego typu sytuacjach trzeba pamiętać, że należy w pełni zabezpieczyć i dbać o nasze wewnętrzne interesy. Bez tego trudno będzie zbudować dialog z polskimi środowiskami np. wspomnianymi rolnikami, u których można stracić zaufanie.

Świadczenie i dodatek kończy się dla Ukraińców. Pozostaje zatem pytanie, czy zdecydują się oni w jakiejś części opuścić Polskę czy będą szukali innej metody wsparcia. Na pewno część z nich może pozostać bez środków do życia lub znacząco ograniczyć swoje finanse. Nie wszyscy mają możliwość zarobku, bądź godnego zarobku. O tym trzeba pamiętać i to zrozumieć, bo nie każdy patrzy tylko żyć na naszym garnuszku.