Rzecznik rządu zapowiedział, że przygotowywana jest nowa wersja tarczy antyinflacyjnej dla Polaków. Będzie to wersja tzw. 3.0, po dwóch wcześniejszych wprowadzonych, jakie już obowiązują. Mateusz Morawiecki nazywa trzecią tarczę roboczo ”antyputinowską”, bowiem ma to być odpowiedź na kryzys jaki ona wywołuje.
Nowa tarcza antyinflacyjna

Już wcześniej dochodziły pewne sygnały, że rząd będzie reagował na skutki tego, co dzieje się w Polsce. A chodzi mianowicie o nieustannie rosnące ceny, a co za tym idzie inflację. Możliwości finansowe kruszą się z tygodnia, a wartość pieniądza traci się w oczach. Najbardziej odczuwają skutki tego osoby, które zarabiają najniższą krajową.
Wiadomo już, że nowa tarcza antyinflacyjna będzie dotyczyła sfer życia gospodarczego, które najbardziej ucierpiały po inwazji Rosji na Ukrainę. Rzecznik rządu zdradził także, że Polacy mogą spodziewać się wydłużenia w czasie obecnie działających tarcz antyinflacyjnych. Te planowano mają obowiązywać do 31 lipca tego roku.
Czego dokładnie powinniśmy się spodziewać? Mowa tutaj o wachlarzach instrumentów gospodarczych, podatkowych i finansowych. W zaprezentowanych zmianach jakie będą miały miejsce pojawią się także kwestie bezpieczeństwa. W najbliższych dniach powinniśmy poznawać coraz więcej szczegółów w tej kwestii.

Paliwo kluczem do kryzysu
Nie jest żadną tajemnicą, że to ceny paliw najbardziej uderzają w zmiany gospodarcze. W tej kwestii ciężko wskazać zmiany na jakie może zdecydować się rząd. Trudno wierzyć, że zdecyduje się całkowicie znieść VAT, choć byłoby to tylko ”zaledwie” 8 procent. Także ratunek nie okazałby się bardzo wielki.
Nadchodząca tarcza antyinflacyjna musi chronić Polaków przed dużymi wydatkami, które są i które też nadchodzą. Bo to, że teraz płacimy dużo, nie oznacza, że niebawem nie będzie to jeszcze więcej. A wiele właśnie wskazuje, że tak rysuje się ten scenariusz. Dlatego rząd podwija rękawy i bierze się do pracy.
