Dramatycznie podskoczyła cena za diesel i benzynę w ciągu ostatnich godzin! Kierowcy przed majówką przeżyją szok cenowy, bowiem można spodziewać się szybkiego przeniesienia kosztów na detal. Tym bardziej że zbliża się majówka, a więc okres w którym kierowcy będą dużo jeździć, a co za tym idzie – dużo tankować.
Wystrzał ceny za diesel i benzynę

Diesel w ciągu 24 godzi w średniej cenie hurtowej podrożał aż o 22 grosze! Jego cena wynosi obecnie 6,89 zł za litr. Mówimy zatem o cenach w wysokości 7,45 zł/l po doliczeniu VAT, a do tej kwoty zapewne dojdzie jeszcze niewielka, kilkugroszowa marża. Oznacza to, że cena tego paliwa zmierza coraz wyraźniej do kwoty 8 złotych.
Benzyna także nie pozostaje bierna. Choć ta w zasadzie ta przyzwyczaiła nas do tego, że z reguły nie ma większych wahań, a stopniowe. Tutaj mówimy o wzroście ceny na poziomie aż 18 groszy. 95-tka powinna zatem kosztować nie mniej niż 6,60 zł/l z doliczonym podatkiem, ale bez marży. Tak dużych podwyżek w ciągu doby nie notowano od bardzo dawna.
Kto ma plany na majówkę związane z wyjazdem, niech czym prędzej zakłada buty i jedzie na stacje paliw. Te lada moment zapewne podniosą ceny, biorąc pod uwagę podwyżki i fakt, zbycia towaru w tym okresie. A to jeszcze nie ostatnie słowo, bowiem jutro sytuacja może się jeszcze bardziej pogorszyć, a diesel i benzyna znów zdrożeć w hurcie.

Dolar dobija paliwo
Tym razem trudno znaleźć inne uzasadnienie wzrostu ceny za diesel i benzynę, jak nie marnie stojąca złotówka na tle innych walut. Tylko w ostatnich godzinach dolar jest droższy o 15 groszy, a to właśnie w tej walucie kupujemy ropę Brent. Bo sama ropa wciąż utrzymuje się na poziomie około 103-104 dolarów za baryłkę.
Sytuacja z paliwem zatem po raz kolejny staje się mało ciekawa na rynku i dla kierowców. Maj może upływać pod cenami oscylującymi pod 8 złotych za diesel i pod 7 złotych za benzynę. A ucierpni na tym jeszcze LPG, które jak zawsze zostanie nałożone dodatkową marżą, aby pokryć straty w pozostałych dwóch produktach.
