Nie jest żadną tajemnicą, że paliwo w Polsce należy do jednych z najtańszych w Europie. Szybko jednak pod tym względem gonimy inne kraje, co niestety nie cieszy kierowców. Zdecydowanie jeżeli chcielibyśmy dorównywać innym państwom, to chętniej pod względem zarobków i wartości produktów do niej. Bo w naszym przypadku blado to wygląda, przeliczając benzynę i diesel na wynagrodzenia.
Paliwo realnie może dobić do kwot 7 złotych
Sytuacja na dzień dzisiejszy z paliwami wygląda tak, że tankujemy znacznie więcej niż to miało miejsce rok temu. Benzyna jest średnio o ponad 1,20 zł/l droższa, olej napędowy o około 1,05 zł/l więcej, a za LPG płacimy o 72 gr/l więcej. Oczywiście, można powiedzieć, że ubiegły rok był specyficzny, a paliwo było tańsze przez niższy popyt. I to prawda, lecz prawdą też jest, że w listopadzie minie rok jak ceny paliw tylko rosną.
Z jedno z najniższych pułapów ostatnich lat, bardzo szybko dobijamy do rekordowych. Paliwo traci już 17 groszy do tego, aby osiągnąć rekordową cenę w historii naszego kraju. Przewiduje się, że ”otwierać szampany” będzie można otwierać pod koniec tego miesiąca, a najpóźniej na początku kolejnego. Diesel także do tanich nie należy, gdyż z podwyżką z tego tygodnia mówimy o najwyższej cenie od ośmiu lat. Temat LPG jest wszystkim dobrze znany i wiadomo już, że lada moment autogaz przekroczy magiczne 3 złote, co jeszcze nie tak dawno było wręcz nie do wyobrażenia.
O niższych cenach można zapomnieć, ale za to wyższe już w drodze. Wiadomo to chociażby z faktu, że po raz kolejny podrożało paliwo w hurcie. Jak wiadomo na ceny wpływają w dużej mierze wzrosty kursów na giełdach, cen surowców, ropy naftowej i zmiana kursu waluty. Słaba złotówka niestety nie pomaga w tym, żeby za olej napędowy czy benzynę płacić taniej.
7 złotych to scenariusz bardziej realny niż nam się wydaje
Dla benzyny scenariusz pisze się w ciemnych barwach. Tutaj ciężko szukać jakichkolwiek optymistycznych sygnał, a zdecydowanie łatwiej opowiadać o tych, które zwiastują taki scenariusz. Obecnie Pb95 utrzymuje się na średnim poziomie 5,72 zł/l, ale już niedługo będziemy płacili za to paliwo tyle ile dziś płacimy za Pb98, a więc lekko ponad 6 złotych. Nic nie zapowiada, aby podwyżki miały wyhamować.