Każda praca gwarantuje dane wynagrodzenie, ale te w ostatnim czasie wyraźnie idzie w górę. Sytuacja pod względem finansowym dla wielu Polaków ulega poprawie. Mamy jednak obecnie żywy przykład tego, że więcej pieniędzy nie oznacza lepszego życia. Obecnie sytuacja wygląda tak, że im więcej zarabiamy, tym na mniej nas stać. Ale sytuacja z czasem na pewno ulegnie zmianie i poprawie.
Jak zmieni się wynagrodzenie?

Inflacja mocno daje się we znaki wszystkim, ale na szczęście dane wskazują, że zarobki Polaków także się zmieniają. Niestety dzięki temu tak naprawdę nie zarabiamy więcej, lecz wychodzimy na zero. Pozwala to realnie patrząc na prowadzenie życia na takim samym poziomie jak wcześniej. Z czasem może okazać się dopiero, że ta ”podwyżka” sprawi, że nasze wyższe wynagrodzenia dadzą realny miesięczny zysk.
W firmach, które zatrudniają minimum 10 osób zarobki poszły średnio w górę o 14,3 procent rok do roku – informuje Główny Urząd Statystyczny. To dość podobny wzrost do tego, jak obecnie wygląda w Polsce inflacja. W samym ostatnim kwartale wynagrodzenie podskoczyły o 5,8 procent.
Kto zatem jeszcze nie otrzymał podwyżki może liczyć na to, że niebawem ona jednak. Pracodawcy wiedza, że jest na nich presja pod tym względem. Dobry pracownik, jeżeli nie otrzyma większego wynagrodzenia, to zatrudnienie znajdzie tam, gdzie jego wypłata będzie po prostu większa. Rynek znów stanie bardziej otworem wobec pracowników.

Ile zarabia się w 2023 roku?
Obecnie średnie wynagrodzenie wynosi 7124 złotych brutto, a więc na rękę jest to 5 186 złotych. Warto tutaj wspomnieć, że najniższa krajowa to 3490 złotych, czyli 2709 złotych. Oznacza to, że różnica między najmniej zarabiającymi, a zarabiającymi średnią krajową wynosi nieco ponad 1500 złotych. Różnica zatem nie maleje, a rośnie, co ma swoje pozytywne skutki.
W Polsce są bardzo duże obawy, że niebawem najmniej zarabiający niebawem dogonią klasę średnią. Na razie dystans jaki jest każdy widzi, ale warto pamiętać, że minimalna krajowa wzrośnie 1 lipca tego roku, a następnie 1 stycznia w 2024 roku. I wówczas skok będzie duży i jeżeli wynagrodzenia znów nie pójdą znacznie w górę, to będzie to wyglądało lekko mówiąc bardzo źle.
