Już od poniedziałku nastąpi przełomowy, a niektórzy określają go jako historyczny moment. Kluczowa opłata dla dla milionów Polaków pójdzie wyraźnie w dół i powinna znaleźć się poniżej progu, który wyznacza pewien standard. Benzyna i olej lada dzień będzie kosztowała poniżej 6 złotych i to w naturalny sposób, bez żadnych dodatkowych ulg czy promocji. Z drugiej strony taka cena będzie kompletnie niezrozumiała i znacząco zaniżona.

Spada opłata za paliwo

Coraz bardziej niepokojące sygnały ze światowych rynków wydają się nie ruszać osób decyzyjnych w Polsce. Cena ropy jest już praktycznie o włos od tego, aby być najdroższa nie tylko od roku, ale również znacząco od ponad dwunastu miesięcy! A co się dzieje w Polsce? Ogromny spadek cen, jaki od wielu lat nie miał miejsca. Co najważniejsze, nie ma on żadnego uzasadnienia – no chyba, że mówi się o wyborach i pudrowaniu przed nią inflacji.

Co ciekawe, od 16 września benzyna od bardzo wielu tygodniu stała się tańsza od oleju napędowego. Obecnie 95-tka wyceniana jest na 4,82 zł/l w cenie hurtowej, a więc realnie powinna kosztować 5,92 zł/l. Zapewne wiele stacji paliw zdecyduje się w poniedziałek oferować paliwo poniżej 6 złotych. Podobnie zresztą wygląda sytuacja związana z dieslem, który ma praktycznie bardzo podobną cenę. Kierowcy na pewno na tym znacząco skorzystają tankując taniej.

Ale warto mieć na uwadze to, że nie powinien nikt teraz pisać o rekordach taniego paliwa, a rekordach drogiego. Dziś realnie patrząc cena za każdy litr czy to benzyny czy oleju napędowego powinna znacząco zbliżać się do kwoty 7 złotych, a w większych miastach nawet ją przekraczać. To też pokazuje, jakie są narzędzia i jak można nimi sterować, aby dostosowywać cenę pod pewne warunki. Kiedy się chce, to się po prostu da – nie potrzeba żadnych sztucznych tarcz i promocji.

Paliwo najtańsze w Europie

Polska jest krajem, gdzie będzie już praktycznie można zatankować najtaniej paliwo w Europie. To jednak bardzo zła wiadomość, bowiem jak zauważają eksperci zaraz zaczną się z tego tytułu ogromne problemy. Zaczną się do nas bowiem zjeżdżać sąsiedzi i jak podkreślają eksperci – niska opłata sprawi, że zacznie brakować paliwa na wielu stacjach. Rozpocznie się tzw. scenariusz węgierski, gdzie sztuczne obniżanie cen wywołało nie lada kłopot.

Zbyt duże ingerowanie w ceny i rynek nigdy nie na dłuższą metę nie przyniosło zamierzonego skutku. Niektórzy już rysują scenariusze, że skoro teraz płacimy tak mało, to niebawem będziemy płacili bardzo dużo. Przyjdzie moment kiedy po prostu będziemy musieli to spłacić, aby móc pokryć stratę, jaka buduje się teraz. Istotne wydaje się też to, kto faktycznie będzie miał władze w Polsce. Takie sytuacje pokazują, że rysują się nie do końca dobre scenariusze dla kraju.