Kierowcy muszą być przygotowani na to, że niebawem zapłacą nowy podatek za posiadania samochodu. Nie ominie to nikogo, bowiem związane jest z obowiązkiem wypełnienie kamieni milowych w KPO. Jeżeli taka opłata nie zostanie wprowadzona, wówczas jako kraj nie mamy co liczyć na to, że otrzymamy pieniądze z Unii Europejskiej.
Podatek, którego nie ominiemy

Polska będzie musiała wprowadzić podatek od najbardziej emisyjnych pojazdów. Od rządu zależy ostateczny kształt tych regulacji. Nie będą one jednak specjalnie wyjątkowe, a będą zbliżone do tych, które już obowiązują w innych krajach. Nie ma tutaj jednak czegoś wyjątkowego, a wszystko jest dość oczywiste.
Najwięcej zapłacą kierowcy, którzy posiadają stare samochody. Tym samym nie ma co się tutaj oszukiwać, ale duża część Polaków zapłaci bardzo dużo. Świadczy o tym średni wiek pojazdów w Polsce, czy średni wiek kupowanych pojazdów. Dla rządu to bardzo dobra wiadomość, bowiem będą to kolejne duże wpływy od obywateli. Dla kierowców to dodatkowe opłaty, które na nich czekają – i to niemałe.
Polska jest jednym z czterech krajów, gdzie wciąż nie ma tego typu opłat. Unia Europejska domaga się tego, aby tego typu danina społeczna obowiązywała wszędzie i wszystkich. Kierowcy muszą zatem szykować się na to, że co roku tak będą musieli płacić podatek, którego wcześniej nie było.

Za diesel opłata nawet 3 tysiące?!
Dość restrykcyjnie do tematu podchodzi Holandia i tamtejszy model na pewno byłby bardzo niepożądany dla Polaków. Kto posiada stary samochód z silnikiem wysokoprężnym płaci w przeliczeniu na polskie nawet ponad 7 tysiące złotych. Z kolei za ”najgorszego” benzyniaka płaci się ponad 3 tysiące.
Łagodniejsze opłaty są jednak na Węgrzech, gdzie kierowcy płacą najwięcej niecałe 500 złotych. Tam rząd łagodnie podszedł do tematu, bowiem kraj jest biedny i wiadomo, iż rządzą stare używane samochody. W Polsce można zakładać, że sytuacja będzie wyglądała podobnie. Trzeba będzie się przygotować na roczną opłatę maksymalnie na poziomie około 500-600 złotych.

To oczywiście nie jest mało, bo tańsze bywa ubezpieczenie samochodu. Niestety przed tego typu opłatą się nie ucieknie i nie ominie ona każdego.