Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że do takiej sytuacji na stacjach nie dojdzie. A jednak! Diesel w ostatnim czasie bardzo wyraźnie taniał, a benzyna po lekkim spadku wrócił do swojego ”stałego” poziomu, który utrzymuje od bardzo dawna. Efekt tego jest taki, że tak blisko siebie w cenie hurtowej oba paliwa nie były już od bardzo dawna. Lada dzień może dojść do zmiany pozycji lidera, który od dawna dzierży benzyna.

Diesel i benzyna na ”szóstkę”

Po aktualizacji cen hurtowych różnica między dwoma najbardziej popularnymi paliwami w Polsce dzieli zaledwie sześć groszy. Diesel wyceniany jest na 5,39 zł/l, a benzyna na 5,33 zł/l, czyli w cenach detalicznych powinniśmy tankować oba paliwa na poziomie około 6,59 zł/l. Już na wielu stacjach paliw widać, że ceny są bardzo, ale to bardzo zbliżone do siebie.

A przecież cofając się zupełnie nie tak dawno pamięcią, oczami widzimy jak różnica między tymi paliwami była wyższa niż złotówką. W ostatnim czasie olej napędowy jednak wyraźnie tanieje i staje się bardzo konkurencyjny. Niewykluczone, że lada dzień to właśnie benzyna będzie najdroższym paliwem w Polsce, jeżeli tendencja się utrzyma. Warto wspomnieć, że to jednak niemal zawsze to właśnie diesel był tańszy od benzyny.

W ostatnim czasie dość wyraźnie taniała też ropa, ale ewidentnie po dużym spadku, ma ona nieco tendencję wzrostową. Można się zatem spodziewać, że na początku kwietnia może się dziać dużo ciekawych rzeczy związanymi z tym, jak będą przebiegały dalsze zmiany w cenach paliw. Nie zapowiada się na pewno, aby miało być taniej, a więc ceny nie spadną poniżej poziomu 6,50 zł/l. Może jednak dochodzić do dużych przetasowań między nimi.

LPG lekko w dół

Potaniał nie tylko olej napędowy, ale lekko w dół poszedł w ostatnich dniach również autogaz. LPG w cenie hurtowej po długim, czasie w końcu jest tańsze, ale warto podkreślić, że niewiele – a nawet bardzo niewiele. Bo różnica sięga zaledwie dwóch groszy i zapewne stacje paliw nawet nie będą wprowadzały zmian, a zysk potraktują jako marżę. Tutaj na bardziej wyraźny spadek wciąż trzeba poczekać.

Cenach w okolicach 3 złotych, a w zasadzie lekko poniżej jest dobrym bodźcem dla kierowców. W dodatku właścicielom lepiej ”dołożyć” cenę tutaj, niż podnosić ją za benzynę czy diesel. Niewątpliwie lekko sytuacja na stacjach paliw się poprawia, ale wciąż czekamy na większy przełom. Wszyscy doskonale wiemy, że przy takich wartościach ropy i dolara, tankowanie powinno być znacznie tańsze. Kierowcy powinni tankować na poziomie około równych 6 złotych, aby móc stwierdzić, że cena jest adekwatna do towaru i dzisiejszych czasów.