Rząd rozpoczął prace nad wprowadzeniem zakazu kupowania napojów energetycznych. Na ten moment rozważa kwestie takie, jakie obowiązują w innych krajach, a więc sprzedaży tego typu napoju dla osób poniżej 18 lub 16 roku życia. Czy kierowcy powinni mieć obawy, że w trakcie narodzi się pomysł, że oni także nie będą mogli sięgnąć po puszkę?
Energetyki stop. Rząd nie chce by piły je dzieci

Tak jak modne w środowisku niektórych dzieci jest palenie papierosów, tak samo modne stało się picie energetyków. Biorąc jednak pod uwagę jak wygląda współcześnie życie młodych osób, w pewien sposób nie trudno zrozumieć, że niektórzy szukają ratunku w tego typu środku. Duży natłok chociażby nauki sprawia, że szukają dawki energii zawartej w puszcze. Nie tędy jednak droga!
A jako, że tego typu napoje opierają się na dużych dawkach kofeiny, guarany lub tauryny, może to prowadzić nie tylko do uzależnień, ale i problemów ze zdrowiem. Dlatego też rząd niebawem przeprowadzi głosowanie w tej kwestii. Wcześniej jednak musi dokładnie zapoznać się z tematem pod każdym względem.
Posłowie wprost pytają, co ma korzystnego dla dzieci w kontekście zdrowia napój energetyczny. – W Ministerstwie Zdrowia trwają analizy możliwości wprowadzenia ograniczeń picia napojów energetycznych przez osoby poniżej 16 lat. Kwestia ta wymaga zarówno analizy możliwych rozwiązań, jak i potencjalnych skutków ich wprowadzenia – powiedział miesiąc temu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, którego cytował serwis cowzdrowiu.pl.

Inne kraje idą tą drogą
W trosce o najmłodszych, niektóre kraje już wcześniej wprowadziły tego typu zakazy. Wszędzie jednak nie została przekroczona bariera 18 lat, a więc kierowcy mogli spożywać już energetyki. Tylko, że trzeba mieć na uwadze, że prawo jazdy można zdać wcześniej i prowadzić dany samochód wcześniej – w wieku 16 lat. Wówczas mamy do czynienia z sytuacją, że młody kierowca nie będzie mógł kupić energetyka i jeździć ”na podwójnym gazie”.
